A A+ A++

W panelu wziął udział Michał Szaniawski, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. „Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że jest to bardzo dynamicznie rozwijający się rynek. Według raportu Europejskiej Agencji Kosmicznej globalna wartość rynku „upstream”, odpowiadającego za m.in. satelity czy sondy kosmiczne, stanowi ok. 25 miliardów euro rocznie. Natomiast „downstream”, który zajmuje się m.in. wykorzystaniem danych satelitarnych, czyli obrazów, nawigacji, jest 10- krotnie większy i wynosi ok. 250 miliardów euro rocznie. Dane te pokazują, jak duży globalnie jest to biznes i jak prężnie się rozwija – mówił prezes Szaniawski.

Sektor kosmiczny charakteryzuje się wysoką dynamiką wzrostu. „Biznes związany z nawigacją rośnie ok. 16 proc. procent rocznie, związany z obserwacją Ziemi – 10 proc. Stwarza to wyjątkowe szanse inwestycyjne” – podkreślał prezes Szaniawski.

Na razie głównymi inwestorami na rynku technologii kosmicznych są duże podmioty instytucjonalne z sektora publicznego. „Blisko 60 miliardów dolarów rocznie administracja publiczna inwestuje, poprzez zamówienia, w sektor kosmiczny” – mówił Szaniawski. W przypadku telekomunikacji jednak najczęściej są to projekty współfinansowane również ze środków prywatnych i takie też są coraz częściej wykorzystywane również w innych domenach technologicznych.

Szukając okazji inwestycyjnych, należy skupiać się jednak na określonych niszach, czy też specjalizacjach. „To właśnie robi Polska Agencja Kosmiczna – pomaga polskim przedsiębiorstwom, jednostkom naukowym w znajdowaniu takich nisz, w których mogliby osiągać przewagę konkurencyjną” – mówił.

Jednym z takich posunięć mających na celu wzmocnienie opracowywanych u nas już technologii była decyzja polskiej delegacji wspieranej przez POLSA o inwestycji w europejską misję ADRIOS. Przedsięwzięcie to, organizowane przez Europejską Agencję Kosmiczną, ma rozwinąć technologie związane z obsługą satelitów znajdujących się na orbicie Ziemi. To pierwszy krok do stworzenia przyszłego biznesu kosmicznego zajmującego się serwisowaniem tych obiektów, tankowaniem, czy – gdy już zakończą życie – ich deorbitacją. Polskie podmioty rozwijają swoje kompetencje w zakresie usuwania tzw. śmieci kosmicznych już od lat.

Według prezesa Szaniawskiego, inwestowanie w kosmos to nie tylko domena dużych instytucji. Zwykli obywatele także mogą zarabiać w ten sposób. „Istnieją fundusze inwestycyjne wyspecjalizowane w tym sektorze. Są notowane na giełdzie spółki rozwijające swoje produkty kosmiczne. To daje szansę każdemu z nas, by pośrednio lub bezpośrednio zainwestować w ten sektor, w firmę, która rozwija produkty kosmiczne” – mówił prezes Szaniawski. Podkreślił jednocześnie, że lwią część przemysłu kosmicznego stanowią rozwiązania IT oparte o analizę obrazów satelitarnych. „To są rozwiązania dużo mniej kapitałochłonne, więc potencjalnie dają większa szansę na inwestycje komuś, kto dysponuje mniejszym kapitałem” – stwierdził.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGaleria: Otwarcie Żelaznego Szlaku Rowerowego
Następny artykułZnany publicysta o przemyskiej aferze. Gra frakcji w lokalnym PiS?