A A+ A++

Rosja używa do ataku na Ukrainę miksu starego sprzętu jeszcze z czasów ZSRR oraz nowych rozwiązań. Do tej drugiej grupy można zaliczyć system minowania narzutowego ISDM Zemledeliye wykorzystujący m.in. miny POM-3.

Systemy minowania narzutowego są bardzo skuteczne, ponieważ mogą z dystansu oraz w bardzo krótkim czasie pokryć duży obszar minami. Mowa o setkach metrów kwadratowych w ciągu nawet paru minut. Mogą być to przeciwpancerne miny z ładunkiem kumulacyjnym, bądź znacznie bardziej kontrowersyjne miny przeciwpiechotne, których wiele państw świata się wyrzekło na mocy Traktatu Ottawskiego z 1997 roku (Rosja nie jest sygnatariuszem).

Kilka dni temu w okolicach Charkowa użyto systemu ISDM Zemledeliye. W niedługim czasie pojawiło się nagranie przedstawiające tę broń w akcji. Teraz zaś do sieci trafiły zdjęcia min POM-3, które nie zdołały się aktywować.

ISDM Zemledeliye wraz z minami POM-3 – czym jest?

System minowania narzutowego ISDM Zemledeliye pierwszy raz zaprezentowany został w 2020 roku podczas parady zwycięstwa. Jest on osadzony na ciężarówce Kamaz i opiera się na wykorzystaniu wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej kal. 122 mm.

Na pokładzie mamy 50 prowadnic podzielonych na dwie sekcje po 25 sztuk. Zastosowane rakiety na paliwo stałe zawierają w sobie parę min, które mogą być dostarczone według dostępnych danych technicznych na odległość do 15 km.

Ponadto system ten, wedle dostępnych informacji, automatycznie oznacza zaminowane tereny na mapie i przesyła informacje wyżej, do dowództwa. Jest to bardzo istotna kwestia, bo nieraz w historii zdarzało się żołnierzom wchodzić w niewiedzy na własne pola minowe.

Z kolei środkiem rażącym systemu są miny przeciwpancerne, albo też przeciwpiechotne POM-3, których niewybuchy znaleziono właśnie w pobliżu Charkowa. Są to miny przeciwpiechotne, których zasada działania wygląda podobnie do słynnych skaczących min typu S (Skacząca Betty). Warto też zwrócić uwagę, że na niektórych minach widać, że zostały wyprodukowane w ubiegłym roku.

W przypadku aktywacji głowica bojowa jest po prostu wystrzeliwana w powietrze i detonuje się wysoko nad ziemią, zasypując wszystko w zasięgu 16 metrów gradem odłamków. Do detekcji intruzów mina wykorzystuje czujnik wstrząsów oraz ma oferować opcję samozniszczenia po 8 lub 24 godzinach od uzbrojenia.

Jest to przydatna opcja jeśli np. Rosjanie będą chcieli przejść przez zaminowany teren do kontrataku następnego dnia. Z drugiej strony i tak będzie to ryzykowana przeprawa, ponieważ zawsze będą niewypały, co widać po znalezionych przez Ukraińców minach.

Mina opada na ziemię na spadochronie, a w przypadku upadku na miękki teren ma się zakopać do połowy swojej długości. Jeśli z kolei upadek nastąpi na twardy teren, to będzie stać na rozkładanej 6-nożnej podstawie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Niemczech tylko ułamek uchodźców jest Ukraińcami
Następny artykułRamzan Kadyrow częstym gościem w Dubaju. Ukraiński portal namierzył luksusową willę przywódcy Czeczenii