A A+ A++

Interwencja dotyczyła zgłoszenia o zwierzętach trzymanych na zewnątrz w skandalicznych warunkach.

W poniedziałek, tuż przed północą kobieta zgłosiła na policję, że na prywatnej posesji w Młoszowej, w kojcu znajdują się dwa zaniedbane psy i są trzymane w skandalicznych warunkach. W dodatku czworonogi nie są wypuszczane z kojca.

O sprawie pisaliśmy we wtorek. Na miejscu, oprócz mundurowych pojawił się również pracownik pracownik Urzędu Miasta w Trzebini oraz pracownik Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Chrzanowie, którzy nie stwierdzili żadnych uchybień.

Sprawa została zgłoszona również do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jak mówi Barbara Wesołowska, koordynatorka inspektorów KTOZ, w ciągu godziny pracownicy tej organizacji odebrali kilkadziesiąt zgłoszeń w tej sprawie. Na miejsce udał się inspektor KTOZ, który również nie miał żadnych zastrzeżeń co do warunków przetrzymywania zwierząt i ich stanu..

W momencie naszego przyjazdu psy były wewnątrz domu razem z właścicielką, z uwagi na panujące temperatury. Kojec posiada ocieplone budy, odizolowane od podłoża, wyścielone słomą. Jednym słowem spełnia warunki zgodne z ustawą o ochronie zwierząt. Psy były w dobrej kondycji. Potwierdził to protokół udostępniony przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Chrzanowie udostępnił nam protokół. Lekarze weterynarii są w stanie profesjonalnie określić kondycję psów. Zwierzęta były kontaktowe, przyjazne w stosunku do właścicielki i obcych osób. Tak się zachowują psy mające odpowiednią opiekę. Zwierzęta nie miały żadnych objawów chorobowych. Gdyby były przetrzymywane w złych warunkach, niedostatecznie karmione i narażone na czynniki zewnętrzne, to oczywiście wtedy ich stan byłby niezadowalający – mówi Barbara Wesołowska.

Jak informuje, wcześniej Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie miało żadnych zgłoszeń w sprawie psów z Młoszowej.

Z uwagi na mrozy, mamy teraz trzykrotnie więcej interwencji niż zazwyczaj. Staramy się wszędzie dojechać. Połowa zgłaszanych interwencji nie potwierdza się. W efekcie „tracimy” czas i nie docieramy tam, gdzie jest naprawdę potrzeba. To, że pies przebywa w kojcu nie oznacza od razu, że dzieje mu się krzywda. Ustawa dopuszcza trzymanie psa na zewnątrz, nawet na uwięzi. Ustawa nie reguluje wypuszczania psa z kojca, tylko spuszczanie go z uwięzi po 12 godzinach. Za każdym razem pouczamy ludzi, że zwierzęta należy wypuszczać z kojca, bo każde zwierzę potrzebuje ruchu – mówi Barbara Wesołowska.

Jak zaznacza, nawet jeśli pies ma odpowiednie warunki na zewnątrz, to w momencie gdy są tak niskie temperatury, najlepiej zabrać zwierzę do domu, gdzie przez kilka dni może przetrzymać mrozy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKiedy zatańczą poloneza na żywieckim Rynku? – WIDEO
Następny artykułMisje kosmiczne XX wieku: Program Mariner