A A+ A++

Szacuje się, że 8 na 10 dorosłych Polaków doświadczyło dezinformacji. Globalnie, najbardziej narażone na fake newsy są populacje o niskich dochodach oraz osoby słabo wykształcone. W wyniku intensywnego rozwoju mediów społecznościowych ofiarami fałszywych treści bardzo często są także ludzie młodzi. Szerzenie nieprawidłowych informacji jest szczególnie niebezpieczne w zdrowiu. A to właśnie ono, obok klimatu i energetyki oraz polityki, stanowi jeden z trzech obszarów najbardziej podatnych na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

Badania dowodzą, że fake news ma średnio 70 proc. więcej szans na przekazanie go dalej, rozprzestrzeniając się nawet sześć razy szybciej w porównaniu do prawdziwej wiadomości. Dlatego powszechny i w zasadzie nieograniczony dostęp do olbrzymiej ilości treści, choć jest osiągnięciem naszych czasów, stanowi także zagrożenie. 

Czym jest fake news?

Fake newsy to nieprawdziwe lub przeinaczone, oparte na dezinformacji treści. Celowo  bądź nieintencjonalnie wprowadzają w błąd, szokując oraz budząc kontrowersje. Fake newsy często rozpowszechniają osoby, które wierzą w coś, co nie jest prawdą bądź przekazują informację bez jej weryfikacji. Niestety tego typu fałszywe treści mogą łudząco przypominać prawdziwe informacje. Główną intencją ich często sensacyjnego charakteru, jest przyciągnięcie uwagi i wprowadzenie odbiorcy w błąd.

Poważny problem 

Z przeprowadzonego w ubiegłym roku badania „Dezinformacja oczami Polaków” przygotowanego przez Fundację Digital Poland wynika, że 44 proc. badanych poparło przynajmniej jedną, przytoczoną w badaniu nieprawdziwą opinie dotyczącą zdrowia. A to właśnie zdrowie, obok klimatu i energetyki oraz polityki, stanowi jeden z trzech obszarów najbardziej podatnych na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

Obecnie najbardziej narażani na nieprawdziwe informacje są ludzie młodzi. W sferze zdrowia różnica w podatności na niektóre fałszywe treści, między osobami w wieku 18-34 a 55 i więcej sięgała nawet 23 punktów procentowych na korzyść starszego pokolenia. Wymieniony przykład dotyczył twierdzenia, że pandemia COVID-19 została wcześniej zaplanowana. Temu mitowi zaufało aż 42 proc. młodych i zaledwie 19 proc. starszych badanych.

– Zdecydowaną większość fałszywych treści ciężko odróżnić od prawdziwych informacji – zwłaszcza gdy czytamy je szybko, pobieżnie, scrollując jedynie ekran smartfona. Jeśli dodamy do tego emocjonalny przekaz, który zostanie podparty pseudonaukowym autorytetem, to mamy gotowy przepis na dezinformacyjny chaos. Później wystarczy tylko zadbać o rozpowszechnienie nieprawdziwych treści. Badania dowodzą, że fake news ma średnio 70 proc. więcej szans na bycie podanym dalej i rozchodzi się nawet sześć razy szybciej niż prawdziwa wiadomość – zauważa Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający Fundacji Digital Poland.

Niebezpieczny wpływ fake newsów na zdrowie publiczne 

Niestety dokładne oszacowanie wpływu fałszywych wiadomości na zdrowie publiczne jest trudne.  Przeprowadzone w tym względzie badania wykazały jednak, że dezinformacja stanowi poważne zagrożenie dla stabilności systemów opieki zdrowotnej na świecie.

Z opublikowanych w Journal of the American Medical Association (JAMA) cztery lata temu badań wynika, że prowadzona w mediach społecznościowych dezinformacja na temat szczepionek przeciw odrze odpowiadała za spadek wskaźnika przyjęć tychże szczepień i zwiększone ryzyko wybuchu epidemii odry. Inne badania opublikowane w tym samym czasopiśmie wykazały, że szerzona także w mediach społecznościowych fałszywa wiedza na temat koronawirusa była związana ze zmniejszonym przestrzeganiem wytycznych, takich jak zachowanie dystansu społecznego i noszenie masek. Późniejsze badanie opublikowane w czasopiśmie Vaccines wykazało natomiast, że powszechna dezinformacja dotycząca szczepionek przeciw COVID-19 spowodowała spadek zainteresowania tymże szczepieniem.

Szczepionki wywołujące autyzm i zmyślona pandemia 

Fałszywe treści w obszarze zdrowia odnoszą się do błędnych lub wprowadzających w błąd wiadomości rozpowszechnianych za pośrednictwem różnego rodzaju mediów. Mogą one obejmować nieprawdziwe informacje na temat przyczyn i sposobów leczenia niektórych chorób czy bezpieczeństwa  szczepionek. Takie fałszywe twierdzenia mogą mieć poważne konsekwencje. W przypadku pacjentów np. opóźnienie lub unikanie leczenia czy brak zaufania do personelu medycznego oraz jego zaleceń. Stąd niezwykle istotne jest, aby  umieć krytycznie oceniać informacje i polegać wyłącznie na sprawdzonych źródłach wiedzy.

Najpopularniejszymi przykładami fake newsów z obszaru zdrowia są opinie, że szczepionki nie są bezpieczne lub powodują autyzm a niektóre produkty spożywcze lub suplementy mogą leczyć bądź zapobiegać poważnym chorobom, takim jak rak.  Niebezpieczne są również nieprawdziwe informacje na temat przyczyn pewnych stanów chorobowych, jak np. sugerowanie, że niektóre choroby psychiczne są spowodowane osobistą słabością. Do innych kontrowersyjnych treści zaliczyć można fałszywe dane o skuteczności alternatywnych metod leczenia, m.in. twierdzenie, że homeopatia może wyleczyć raka lub, że niektóre zioła mogą zapobiegać COVID-19. Niestety pandemia koronawirusa stała się znakomitą okazją do głoszenia nieprawdziwych informacji. W tym zakresie głównym fake newsem jest twierdzenie, że choroba ta została zmyślona i nie stanowi realnego zagrożenia.

Najwięcej dezinformacji w telewizji oraz mediach społecznościowych

Jak wynika z cytowanego już badania „Dezinformacja oczami Polaków”, 2/3 respondentów czerpie podstawowe informacje o Polsce i świecie z telewizji oraz mediów społecznościowych. Media te, choć wskazywane jako główne źródła wiedzy są jednocześnie dezinformacyjnym rajem. Wielość przekazywanych tam treści utrudnia przeciętnemu odbiorcy odróżnienie informacji wiarygodnych od tych, które mogą nieść za sobą błędny przekaz. 

Z pomocą przychodzą portale fact-checkingowe

Wciąż najrzadziej wybieranym źródłem informacji są tzw. portale fact-checkingowe, czyli portale sprawdzające fakty. Ideą fact-chenkingu jest promowanie prawdziwości i poprawności informacji. Dokonuje się tego m.in. poprzez weryfikowanie poszczególnych treści w oparciu o wiarygodne źródła, w tym np. wypowiedzi autorytetów z danych dziedzin. Niestety z tego typu źródeł wiedzy korzysta zaledwie 5 proc. osób.  12 proc. deklaruje natomiast, że zagląda na nie, jedynie wtedy, gdy chce zweryfikować zdobyte informacje.

Od pewnego czasu kraje zintensyfikowały działania na rzecz walki z fake newsami. W wielu obszarach powstają specjalne zespoły, które mają za zadanie identyfikować oraz usuwać fałszywe treści a promować te sprawdzone i edukować społeczeństwo w zakresie oceny wiarygodności informacji. W Polsce, w ubiegłym roku zainicjowano kampanię społeczną pod hasłem #Fejkoodporni, mającą na celu uświadamiać zagrożenia płynące z propagowania fałszywych treści. Od pewnego czasu funkcjonuje również strona internetowa www.gov.pl/web/szczepimysie/zglos-fake-news, pozwalająca na przekazywanie linków do treści mogących stanowić fake newsy.

Źródło: digitalpoland

Autor: Anna Grela-Borsa

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEuroCup: Turk Telekom Ankara – WKS Śląsk Wrocław. Transmisja TV i stream online
Następny artykułBudują perony w Wieliszewie. Kiedy pojedziemy do Zegrza Południowego?