A A+ A++

fot. Michał Szymański

Asotra Płomień Sosnowiec pokonał 3:0 beniaminka z Białegostoku.  Przyjezdne dzielnie walczyły w trzeciej partii spotkania, ale nie wystarczyło to na dobrze dysponowane gospodynie,  które dopisały do swojego konta trzy punkty. 

W pierwszym secie meczu obie drużyny grały punkt za punkt do stanu 4:4. Przy serii Magdaleny Trojnar Płomień odskoczył na trzy punkty (7:4) i o  przerwę na żądanie poprosił trener gości. Gospodynie czytały grę rywalek, ustrzegły się błędów własnych, i po tym jak punkt bezpośrednio z zagrywki zdobyła Maja Bodzęta, prowadziły 12:7. Dzięki Natalii Gronostajskiej i Katarinie Osadchuk przyjezdne zbliżyły się na jeden punkt (11:12). Do remisu doszło po punktowym bloku Lizawety Mańczak na Magdalenie Trojnar (14:14). Ekipa z Białegostoku stanęła w miejscu i w jednym ustawieniu straciła osiem punktów z rzędu. W polu zagrywki ręki nie zwalniała Magdelana Trojnar (22:14). Ostatni punkt w tym secie punktowym blokiem na Emili Pisarczyk zdobyła Nikola Abramajtys (25:16).


W zespole gości szwankowało przyjęcie i po asie serwisowym Wiktorii Paluszkiewicz było 3:1 dla podopiecznych  trenera Krzysztofa Zabielnego. Ponownie dała o sobie  znać Magdalena Trojnar.  Białostoczanki nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, popełniły błędy własne i po zbiciu Natalii Sidor przegrywały 7:12. Set toczył się pod wyraźne dyktando zespołu z Sosnowca. Trener Sebastain Grzegorek rotował składem, chcąc pobudzić swój zespół do lepszej gry. Zabiegi te na niewiele się zdały. Stroną dyktującą warunki gry były sosnowiczanki i po ataku Magdaleny Trojnar było 16:9 dla miejscowej ekipy. Drużyna BAS-u w końcówce popełniła proste błędy zwłaszcza w przyjęciu i po ataku Moniki Głodzińskiej po raz drugi w tym meczu musiała uznać wyższość Płomienia.

Set trzeci był ostatnią szansą dla BAS-u na odwrócenie losów tego meczu. Przez dłuższy czas żadnej z  drużyn nie udało się zbudować przewagi, wynik oscylował wokół remisu (4:4,6:6, 9:9). Przyjezdnym przytrafił się przestój przy serii Moniki Głodzińskiej i było 12:9 dla Płomienia. Więcej atutów po swojej stronie miały sosnowiczanki, a po ataku Mai Bodzęty prowadziły 19:15. Wówczas do głosu doszły siatkarki beniaminka. Serią trudnych zagrywek popisała się Lizaweta Mańczak,  grę gości napędziła Barbara Sokolińska i było 20:19 dla zespołu z Białegostoku. Przyjezdne miały dwupunktową przewagę (22:20), popełniły dwa błędy i ponownie był remis (22:22). O tym komu przypadnie zwycięstwo musiała decydować gra na przewagi.  Więcej szczęścia miały promyczki, odwróciły losy seta i po punktowym bloku na Barbarze Sokolińska wygrały seta oraz mecz.

MVP: Maja Bodzęta 

Asotra Płomień Sosnowiec – KS BAS Białystok 3:0
(25:16, 25:17, 29:27)

Składy zespołów:
Płomień: Klekot, Trojnar, Paluszkiewicz, Sidor, Bodzęta, Abramajtys, Colik (libero) oraz Głodzińska i Nowak
BAS: Woźniak, Mańczak, Osadchuk, Sokolińska, Gronostajska, Niedźwiedzka,  Michalewicz (libero) oraz Rafalska, Iber, Szymańska, Pisarczyk i Gorzka

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLudowa tradycja w wykonaniu dzieci i młodzieży
Następny artykułRosja. Trzeci dzień z rzędu z rekordem zgonów na COVID-19