A A+ A++

Rajd Safari w Kenii, która gości trzecią rundę sezonu WRC 2024 w tym tygodniu, jest znany jako niezwykle wymagające wydarzenie dla samochodów i ich załóg. Zawody rozgrywane w trudnym terenie i przy zmiennych warunkach pogodowych, były do tej pory problematycznym wydarzeniem dla Hyundaia.

Od czasu powrotu imprezy do kalendarza w 2021 roku, zespół tylko raz gościł na podium, gdy Ott Tanak i Martin Jarveoja stanęli na jego najniższym stopniu trzy lata temu. Dwie ostatnie edycje natomiast zdominowała Toyota, zajmując za każdym razem cztery pierwsze lokaty, podczas gdy koreański producent zmagał się z problemami technicznymi.

W zeszłym roku w aucie i20 N Rally1 Neuville’a i Martijna Wydaeghe’a doszło do awarii zawieszenia, co przekreśliło jego nadzieje na zwycięstwo. Dotarł do mety na ósmym miejscu, zanim sędziowie wykluczyli go z wydarzenia po naruszeniu zasad zapoznania się z trasą.

Ich koledzy zespołowi Esapekka Lappi i Janne Ferm byli w grze o podium, ale z walki wyeliminowały ich problemy z wałem napędowym, podczas gdy Dani Sordo i Candido Carrera zajęli odległe piąte miejsce.

Hyundai od tego czasu zajął się swoimi problemami z niezawodnością poprzez wprowadzenie szeregu aktualizacji. Teraz zaliczył mocny początek kampanii 2024, wygrywając dwie pierwsze rundy w Monte Carlo (Neuville) i Szwecji (Lappi).

Lider mistrzostw, Neuville, uważa, że HMSG przybył do Afryki w mocniejszej formie niż w poprzednich latach.

– Myślę, że stale się poprawiamy, jednak Kenia była dla nas i dla całego Hyundaia trudnym wydarzeniem w ciągu ostatnich lat. Mam nadzieję, że za czwartym razem, będziemy już wystarczająco niezawodni – powiedział Neuville dla Autosport/Motorsport.com, pytany o to, czy sądzi, że producent rozwiązał swoje problemy z niezawodnością.

– [Testy przed rajdem, w Hiszpanii] poszło dobrze. Nie była to najlepsza nawierzchnia i warunki, ale przynajmniej jeździliśmy na odcinkach położonych na sporej wysokości, więc interesujące było również pracować nad tymi parametrami samochodu – wskazał.

Czytaj również:

Rajd Safari w tym roku powraca do tradycyjnej daty wielkanocnej, zamiast czerwcowego terminu, który wydarzenie miało od swojego powrotu w sezonie 2021.

W rezultacie rajd odbędzie się teraz w czasie deszczowej pory roku w Kenii, co zwiększy prawdopodobieństwo zmiennych warunków pogodowych. Aby stawić czoła możliwym silnym opadom, auta Rally1 zostały wyposażone w snorkele po zmianie przepisów obowiązujących w najwyższej klasie.

Na pytanie o możliwość ekstremalnej aury, Neuville powiedział: – Oczekujemy, że będzie gorąco, ale mokro. Pogoda może sprawić, że w tym aspekcie czeka nas pewna loteria.

– Jeśli spadnie dużo deszczu, zdecydowanie snorkele okażą się niezwykle ważne – wspomniał.

Szef zespołu Hyundai Motorsport, Cyril Abiteboul, dodał: – Rajd Safari w Kenii to z reguły trudne wydarzenie dla nas. Wyjątkowe warunki zwiększają ryzyko problemów technicznych. Dlatego ważne jest skoncentrowanie się na byciu solidnymi i niezawodnymi.

– Mocno rozpoczęliśmy sezon i przyjeżdżamy do Kenii z wiarą w siebie. Jest to pierwsza impreza szutrowa w tym roku, co czyni ją w pewnym sensie poligonem doświadczalnym dla obecnej specyfikacji naszego auta – dodał.

– Nasze zeszłoroczne wyniki były obiecujące, dlatego liczę, że pójdziemy o krok dalej i opuścimy Kenię co najmniej z miejscem na podium – podsumował.

Czytaj również:

Oglądaj: Zapowiedź Rajdu Safari 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułАтака на Київ. Розвінчання надмірних характеристик ракет «Циркон»
Następny artykułNie do wiary. Tak Rosjanie zareagowali na porażkę Świątek