Hania Balwierczak, odkąd dołączyła do programu “Hotel Paradise”, wzbudziła ogromne zainteresowanie. Przykuła uwagę nie tylko widzów, ale przede wszystkim pozostałych uczestników. Rudowłosa artystka wyróżniała się niebanalną urodą i mocnym charakterem, który szybko dał się we znaki większości współlokatorów. Mężczyźni przyznali wprost: Hania nie jest w ich typie. Dziwili się, dlaczego dziewczyna w ogóle dołączyła do programu. Uczestniczki były jeszcze ostrzejsze w swojej ocenie. Nie zostawiły na wyglądzie nowej koleżanki suchej nitki.
Hania została wyeliminowana z “Hotel Paradise” przy pierwszej możliwej okazji. Żegnając się z programem, stwierdziła, że nie zamierza zmieniać swojego charakteru ani wyglądu, który bezwarunkowo akceptuje. Paradoksalnie jednak po odejściu z programu poinformowała, że poddała się operacji nosa. Wielu internautów nie uwierzyło w metamorfozę fotografki. Pojawiły się nawet głosy, że jej opatrunek i sińce to jedynie efekt charakteryzacji.
ZOBACZ TAKŻE: Klaudia El Dursi: o rozpadzie związku Marietty i Chrisa: “Tak się zdarza”
Balwierczak ostatecznie przerwała milczenie na swoim Instastories i potwierdziła to, co niektórzy przeczuwali od dawna.
– Zrobiłam na was małą prowokację związaną z moją operacją nosa. I zrobiłam ją, bo jeśli choć jedna osoba z moich odbiorców stwierdzi, że warto zaakceptować swoje mankamenty, wady i trochę pokochać siebie, to ja będę uszczęśliwiona. Uważam, że prowokacja, którą zrobiłam, odniosła swój cel. Życzę wam, kochani, żebyście bardziej kochali siebie i byli bardziej życzliwi, bo nikt was nie pokocha bardziej, jeśli wy sami nie będziecie umieli siebie pokochać – zdradziła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS