To kolejny akcent szpitala położony w leczeniu problemów kardiologicznych. Na początku tego roku powstała poradnia kardiologiczna, teraz lecznica otwiera pracownię elektrostymulacji i leczenia zaburzeń elektrycznych serca. Jej kierownikiem został dr Marcin Osuch.
Jesteśmy w tym momencie jedną z nielicznych pracowni na terenie województwa. Możemy powiedzieć, że w kardiologii osiągnęliśmy coś wielkiego, coś nowego. To kolejne kroki milowe w kardiologii rybnickiej. Skorzysta na tym przede wszystkim ludzie z Rybnika i regionu. To, co było dostępne w dużych klinikach, będzie dostępne na miejscu. Pacjenci nie będą musieli czekać miesiącami na zabieg – mówi Marcin Osuch.
Zobacz także
Początkowo zabiegi mają być wykonywane w sesjach dwutygodniowych. Docelowo – raz w tygodniu. Podczas jednej sesji zespół lekarzy będzie mógł wykonać 8-10 zabiegów ablacji migotania przedsionków serca (arytmia).
Pierwszy zabieg miał miejsce już dzisiaj.
Pacjentem jest mieszkaniec Rybnika, pracownik kopalni. Mężczyzna nie dostał kwalifikacji do pracy w kopalni, z powodu tejże choroby. Jedynym sposobem leczenia jest ablacja migotania przedsionków, która pozwoli mu odzyskać kwalifikacje. Pan był cierpliwy, dzisiaj zaprosiliśmy go na zabieg – wyjaśnia zastępca dyrektora ds. lecznictwa – Janusz Kowalski.
Migotanie przedsionków serca to poważna choroba. Janusz Kowalski w opisowy sposób przedstawia problem.
W sercu jest „lampa”, a prąd płynie z punktu do punktu. Jak prąd przepłynie, mięśnie się kurczą. U pacjentów z zaburzeniami przewodnictwa są miejsca, gdzie ten tyrystor przeszkadza i zaczyna mrugać. Zabieg polega na tym, że tam, gdzie mruga, trzeba miejsce uszkodzić w planowy sposób, by nie było problemu w przepływie sygnału elektrycznego – wyjaśnia.
Nieleczone migotanie przedsionków powoduje pogorszenie stanu zdrowia pacjenta, a nawet większe ryzyko udaru mózgu i śmierć.
Operator-kardiolog Mateusz Witek zaznacza, że cała procedura leczenia arytmii jest mało inwazyjna.
Nie ma cięć. Wchodzimy w okolicach pachwin trzema nakłuciami żył. Hospitalizacja to okres około 2 dni – przyjęcie, w tym samym dniu zabieg i na następny dzień – wypis do domu. Będziemy zaczynali leczenie od metody krioablacji, zajmiemy się prostymi arytmiami, częstoskurczami węzłowymi i tzw. WPW (Zespół Wolffa-Parkinsona-White’a). W przyszłości pojawią się zabiegi bardziej skomplikowane, pozwalające mapować serce od środka – mówi Mateusz Witek.
Do leczenia szpitalnego będzie kwalifikować lekarz kardiolog. Marcin Osuch zaznacza, że ablacja to nie antidotum na wszystko.
Pacjenci nie mogą zignorować chorób towarzyszących – cukrzycy czy nadciśnienia. Muszą dbać o aktywność fizyczna. Aby metoda była skuteczna, trzeba dołożyć coś od siebie – zaznacza.
Jak oceniacie krok, który wykonał rybnicki szpital?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS