A A+ A++

– Genialne zawody! Dopiero się zaczynają, a już jestem szczęśliwy, że biorę w nich udział. Bo nie o wynik tu chodzi, ale o wspaniałe samochody, genialną atmosferę, egzotyczną kulturę, zakochanych w motoryzacji ludzi. Jestem przekonany, że w tym kierunku będzie teraz zmierzała moja kariera w motosporcie – mówi Paweł Molgo, który wraz z Maciejem Martonem dziś rozpoczynają rywalizację w rajdzie Maroc Historic Rally (17-21 maja 2022).

Do startu dopuszczone zostały 41 załogi, wśród których przewija się wiele znamienitych nazwisk. Efektownie prezentuje się również park maszynowy, zdominowany przez Porsche 911, obok których stoją inne profesjonalnie przygotowane rajdówki, m.in. Mazdy RX-7, Fiaty 131 Abarth, Fordy Escorty RS, Peugeoty 504 czy Mercedesy 350 SLC. Wszyscy uczestnicy zaprezentowali się już podczas startu honorowego, który odbył się w poniedziałek. Co ciekawe, obok załogi NAC Rally Team, która w rajdzie zadebiutuje w biało-czerwonym Porsche 911, nie zabrakło innych polskich akcentów – pilotką załogi nr 41 jest Zuzanna Włoszczyńska, która od lat partneruje Camille’owi Bogliari, a nasz ojczysty język można również usłyszeć w gronie jednej z ekip serwisowych.

– Zawody zapowiadają się ekscytująco – mówi Paweł Molgo, który po latach okraszonych sukcesami startów w rajdach cross-country zamierza teraz skoncentrować się na występach w „klasykach”. – Mamy nie tylko mocnych rywali, ale czeka nas również trudna trasa. Kilkunasto, czy kilkudziesięciokilometrowe oesy teoretycznie nie powinny nas przerażać, wszak od lat rywalizujemy na etapach, które liczyły ponad 100-200 kilometrów. Ale tu nas czeka zupełnie inna jazda, przypominająca trochę styl rajdów WRC. Startujemy nisko zawieszoną, piekielnie mocną osobówką z napędem na tył, a będziemy mierzyć się z szutrowymi oesami, na których z powodzeniem mogłyby walczyć terenówki. Pełno na nich dziur, hopek, przejazdów przez rzeki czy wyschnięte koryta. Jednym z najtrudniejszych zadań będzie dobór proporcji pomiędzy zapałem do walki a rozsądkiem, by dotrzeć do mety.

W Maroko Polacy debiutują swoim Porsche 911, którym jak dotąd startowali tylko jako „zerówka” na zawodach w Przasnyszu. W poniedziałek mieli okazji przetestować ją na trasie shakedownu, na którym spisała się bez zarzutu.

– Trasa przypominała szybkie rajdy terenowe – dodaje kierowca. – Najciekawsze w naszym aucie jest to, że w ogóle nie czuć w nim prędkości – przekonałem się o tym, pokonując zakręty na dokręconej „trójce” z prędkością 130 km/h. Jeździ nim się świetnie, a jednym znakiem zapytania jest wytrzymałość podzespołów – oczywiście wiele elementów mamy wzmocnionych, profesjonalnie przygotowanych, ale niektóre części – zgodnie z wymogami regulaminu – liczą sobie nawet po kilkadziesiąt lat. Czy wytrzymają do mety? O to jest pytanie.

Pierwszy wtorkowy etap rajdu wytyczony został na trasie Essaouira – Sidi Ghanem – Essaouira. Zawodnicy przejadą łącznie blisko 190 km, z czego 95 km liczą odcinki specjalne.

– Cokolwiek się zdarzy, już jestem szczęśliwy! Startuję Porsche w Historycznym Rajdzie Maroka, a było to jedno z moich wielkich życiowych marzeń. Wystarczy usłyszeć dźwięk jego silnika w kabinie, by poczuć się absolutnie wyjątkowo – podsumowuje.

informacja prasowa

 

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWyciągnął broń i zaczął strzelać do policjantów. Napastnik nie żyje, dwóch funkcjonariusz poważnie rannych
Następny artykułDROGO, DROGO A BĘDZIE JESZCZE DROŻEJ! CIEPŁO W OSTRÓDZKIM MPEC ZDROŻEJE O PONAD 30%!