A A+ A++

Rafael Nadal jest podziwiany za swoją niesamowitą wolę wygrywania – czując ogromny ból, znów był w stanie zdominować French Open, a teraz walczy w Londynie o swój trzeci w tym roku wielkoszlemowy tytuł. Ernst König, szef Swiss Sport Integrity, czyli szwajcarskiej fundacji zajmującej się zwalczaniem dopingu, zagadnieniami etycznymi w sporcie czy wykroczeniami, pyta jednak wprost: czy Nadal jest wzorem do naśladowania dla młodzieży? Odpowiedź wcale nie jest taka jednoznaczna.

Czołowy tenisista świata Stefanos Tsitsipas został zapytany przed startem Wimbeldonu właśnie o Nadala i jego niesamowity powrót po pięciomiesięcznej przerwie z końcówki zeszłego roku. Grek mówił, że wszyscy są już przyzwyczajeni do tego, iż Rafa nie jest w stanie grać w wielu turniejach. – Myślę, że wtedy musimy być bardziej ostrożni. Kiedy on mówi, że nie może grać, bo ma problemy ze stopą, to czuję, że wtedy jest najgroźniejszy. To odwrotne działanie psychologii – przyznał czwarty tenisista w rankingu ATP. I dodał: – Mam duży szacunek za to, co on zrobił w Paryżu, mając takie problemy z nogą. To sprawia, że on może czuć się nieśmiertelny. Jest w stanie wejść na niezwykły poziom intensywności w kluczowych chwilach, nawet, gdy czuje się niekomfortowo. Dla większości graczy to coś nieosiągalnego – stwierdził Tsitsipas.

Zespół Müllera-Weissa, czyli wielki problem Rafy Nadala

Takie właśnie jest postrzeganie Nadala, który w tym roku wygrał już dwa wielkoszlemowe turnieje. Ten w Paryżu – z bolesną kontuzją stopy, która w każdej chwili groziła wycofaniem z rywalizacji. Rafa cierpi bowiem na zespół Müllera-Weissa, czyli chorobę zwyrodnieniową kości. Przed każdym spotkaniem w stolicy Francji miał znieczulaną nogę zastrzykami – to pomagało mu biegać, ale… nie czuł lewej stopy. Tuż po zakończeniu French Open przeszedł w Barcelonie ablację nerwów prądem o częstotliwości radiowej (RFA), która pozwoliła znieczulić naruszone nerwy. Przed startem Wimbledonu genialny Hiszpan promieniał z radości: – Gdyby sytuacja się nie poprawiła, nie byłoby mnie tutaj. Najważniejsze, że mogę teraz normalnie chodzić niemal każdego dnia, nie czuję tego bólu, który towarzyszył mi przez ostatnie półtora roku – mówił. Nerwy zostały na jakiś czas znieczulone, nie przekazują więc bólu do mózgu. Nadal sam przyznał, że nie poprawiło to stanu samej kontuzji, ale pomogło złagodzić ból. I czeka, co się stanie w przyszłości.

 Dla zawodników, a pewnie i dla kibiców, Rafa jest więc herosem. Inaczej na tę sytuację patrzy jednak Ernst König, szef Swiss Sport Integrity, czyli szwajcarskiej fundacji zajmującej się zwalczaniem dopingu, zagadnieniami etycznymi w sporcie czy wykroczeniami. Cytowany przez szwajcarski Tages-Anzeiger, pyta wprost: czy Nadal jest wzorem do naśladowania dla młodzieży? – Jeśli ktoś jednorazowo używa środków przeciwbólowych, to trudno być przeciwko. Ale jeśli ktoś robi to permanentnie, to sytuacja ta staje się problematyczna. Powstaje pytanie: czy takiego sportu chcemy? Jaki sygnał jest wysyłany do młodych sportowców, co oni mają zrobić w po … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRynek z nutą goryczy. Koniec epoki taniego piwa
Następny artykułKolejny Messi we Francji. Wietnam oszalał na jego punkcie