A A+ A++

Jeszcze kilka lat temu grzybobranie zwykle kończyło się w październiku. Teraz – chociaż to już prawie połowa listopada – w Beskidach wciąż można nazbierać pięknych prawdziwków.

Grzybobranie to ulubione zajęcie wielu Polaków. Kiedyś wyruszali z koszami do lasów w czerwcu, a kończyli zbieranie w październiku, bo zwykle wtedy grzyby przestawały rosnąć. 

To się jednak zmieniło. Chociaż mamy już prawie połowę listopada, w Beskidach wciąż widać osoby zbierające grzyby. Wielu grzybiarzy chwali się swoimi znaleziskami w mediach społecznościowych. 

Justyn Kołek, znany grzyboznawca, spędza teraz w beskidzkich lasach dużo czasu. – Gorzej się chodzi, bo spadły już liście z buków, ale wciąż jest dużo grzybów. Mam pełny koszyk, rosną piękne borowiki – mówi nam Kołek. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŻarów szykuje się do 70-lecia nadania praw miejskich. Do świętowania zapraszają również „równolatków”
Następny artykułReklamy polityczne pod lupą Meta