Kwiecień to jeden z tych spokojniejszych miesięcy, w ramach których można nadrobić growe zaległości lub sięgnąć po jakąś produkcję indie. Nie oznacza to jednak, że nie będzie w co grać! Może i obejdzie się bez głośnych premier, ale czy to źle?
Ciekawe, jak oceniacie kwiecień. Dla mnie miesiąc ten jest najzwyczajniej w świecie nudny, ale to przecież nic złego! Niemniej nie da się ukryć, że brakuje głośnych tytułów, na które czeka cała społeczność graczy. Z drugiej strony to idealny czas, aby zająć się kupką wstydu lub zapoznać z jakąś mniejszą produkcją, obok której normalnie przeszlibyśmy obojętnie. Sam jestem w stanie wskazać kilka takich gier, a kwiecień pewnie spędzę z moim ostatnim odkryciem ze Steama – Slice & Dice.
Broken Roads
Broken Roads, tinyBuild Games, 2024.
Data premiery: 10 kwietnia 2024
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX (wersja na Switch w 2025 roku)
- Przybliżona cena: nie znamy
Postapokaliptyczna Australia czeka
W Broken Roads mieliśmy zagrać w zeszłym roku, ale studio Drop Bear Bytes postanowiło przesunąć premierę swego dzieła na kwiecień 2024. Jeśli w ostatniej chwili data ponownie nie ulegnie zmianie, niedługo ruszymy na australijskie pustkowia, aby powalczyć o przetrwanie. Twórcy wprost mówią o inspirowaniu się serią Fallout, a także Disco Elysium, więc szykuje się kawał dobrego, turowego RPG.
Disco Elysium, ale z kangurami?
Australia w postapokaliptycznym sosie to ciekawy setting, w którym możemy powalczyć ze swoją drużyną o przetrwanie. Brutalny świat wymagać będzie podejmowania trudnych decyzji. Konflikty rozwiążemy w ramach turowych starć, wykorzystując umiejętności zespołu, lub skorzystamy ze swoich dyplomatycznych talentów. Należy jednak uważać, bo wypowiadane kwestie i nasze poczynania mają oddziaływać na kompas moralny bohatera, co znacznie wpłynie na fabułę.
- Więcej o grze Broken Roads
Ocenia Krzysztof „Draug” Mysiak
Colin McComb – to jedno nazwisko wystarczyło, bym poświęcił Broken Roads całą uwagę i w ciemno uznał tę grę za pozycję obowiązkową. Ów pisarz i projektant przyczynił się nie tylko do powstania, ale też uczynienia wyjątkowymi i niezapomnianymi takich tytułów jak Planescape: Torment czy Torment: Tides of Numenera. I dlatego kolejnego jego dzieła po prostu nie mogę przegapić – nawet jeśli postapokalipsa nie jest moim ulubionym settingiem.
Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS