Przywódca 400 Mawozo zażądał po milionie dolarów za każdego zakładnika, którego chciałyby uratować władze amerykańskie i kanadyjskie. Informację na ten temat przekazał minister sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Haiti, Liszt Quitel. W przypadku braku wpłat, zakładnicy mają zostać zabici. Informację przekazano w wideo, nagranym przez szefa gangu porywaczy – Wilsona Josepha, znanego także jako Lanmò Sanjou.
O grupowym porwaniu w Port-au-Prince amerykańskie media donosiły w sobotę 16 października. Celem gangsterów padli misjonarze z USA i Kanady (z Christian Aid Ministries) oraz członkowie ich rodzin, w tym m.in. 6- i 3-letnie dziecko oraz 8-miesięczne niemowlę. Wszystkie osoby należące do grupy to amisze, menonici i inni konserwatywni anabaptyści.
400 Mawozo porywa misjonarzy, szef policji rezygnuje
Telewizja CBS od początku podkreślała, że za kryzys odpowiada gang „400 Mawozo”, znany z porwań dla okupu. Ten atak miał wydarzyć się w momencie, gdy misjonarze wracali autobusem z sierocińca. BBC podkreślało, że właśnie w Haiti dochodzi do największej na świecie liczby porwań.
W sprawę zaangażowani są negocjatorzy policyjni z Haiti oraz FBI. Choć minister Quitel zapewniał CNN o nieustającej pracy na rzecz uwolnienia misjonarzy, to w czwartek 21 października krajową opinią publiczną wstrząsnęła nagła rezygnacja szefa policji, Leona Charlesa.
Czytaj też:
Einar nie żyje. 19-letni raper zastrzelony na ulicy, poszukiwani sprawcy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS