Poros, mimo że znajduje się zaledwie godzinę promem od Aten, nie ma z nimi nic wspólnego. Jest cicha, spokojna, kameralna, a czas jakby się na niej zatrzymał. Każdy ma czas na spokojny posiłek, na rozmowę. O imprezach do białego rana czy hałaśliwych bulwarach pełnych knajp można zapomnieć. Jest to zdecydowanie mniej rozrywkowa wyspa niż Kreta, Mykonos czy Rodos. Dlatego ci, którzy poszukują wakacji w klimacie Ibizy – raczej się tu nie odnajdą.
Holenderskim turystom puściły wodze fantazji
Jak piszą lokalne media, w tym greekcitytimes.com, można przypuszczać, że kilkunastoosobowa ekipa z Holandii, która postanowiła spędzić wczasy na Poros, raczej nie nastawiała się na piesze wędrówki czy relaks nad basenem z ciekawą lekturą. Za to wpadła na inny pomysł, jak urozmaicić sobie czas.
Upojeni winem urlopowicze o bladym świcie przemierzali wyspę. Dotarli do parkingu w zachodnim porcie, na którym stały autobusy miejskie. Weszli do jednego z nich, a w stacyjce znajdowały się kluczyki – kierowca na chwilę oddalił się od pojazdu. Młodzi Holendrzy weszli do środka i ruszyli przed siebie.
Po dwukrotnym objechaniu wyspy zatrzymali się na parkingu przed klasztorem. To właśnie tam ochroniarz zobaczył, jak z autobusu wychodzi grupa nagich i rozbawionych wczasowiczów. Wezwał policję, która zdążyła przyjechać, zanim wesoły autobus odjechał. Pijani turyści na widok stróżów prawa zaczęli uciekać drzwiami i oknami. Udało się zatrzymać jednego z nich, który prowadził pojazd.
Mężczyzna został przewieziony do aresztu, ale wypuszczono go kilka godzin później na podstawie decyzji prokuratora. W połowie października ma zapaść wyrok w tej sprawie. Nie wiadomo, jakie konsekwencje czekają pozostałe 12 osób. Prawdopodobnie unikną kary. Autobus – o dziwo – nie został uszkodzony.
Nie tylko Grecja. W tych krajach wymagają negatywnego testu na koronawirusa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS