W poniedziałek (24 stycznia) straż graniczna na Twitterze poinformowała:
“Wczoraj granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 20 osób. Na odcinku placówki SG w Czeremsze grupa cudzoziemców przy wsparciu białoruskich służb siłowo forsowała granicę, w patrole polskie rzucano kamieniami, został uszkodzony pojazd służbowy SG, 3 obywateli Ghany przeszło na stronę Polski – zatrzymani”.
Rzeczniczka Komendy Głównej SG ppor. Anna Michalska dodała w rozmowie z “Wyborczą” do tej informacji:
– Było ciemno i dokładnie nie wiemy, ilu cudzoziemców chciało siłowo przekroczyć granicę na terenie placówki w Czeremsze, od kilku do kilkunastu osób. Wobec obywateli Ghany podjęto czynności, w ramach których ustalamy, czy chcą i mogą pozostać w Polsce. W wyniku rzucania kamieniami w naszym samochodzie służbowy została wybita szyba.
Z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn ogłosił na Twitterze: “W ostatnich dniach ponownie uaktywniają się przemytnicy, którzy włączali się w organizowanie i zarządzanie szlakiem migracyjnym z Białorusi na Zachód. To kolejny sygnał świadczący o tym, że w najbliższych miesiącach napór na granicę Polski z Białorusią może znacząco wzrosnąć. Operacja hybrydowa przeciwko Polsce jest i będzie kontynuowana…”.
Tymczasem przed jedynym obecnie w Podlaskiem drogowym polsko-białoruskim przejściem granicznym w Bobrownikach kierowcy tirów w poniedziałek (24 stycznia) rano czekali na odprawę nieco krócej niż w poprzednich dniach – 37 godzin (w niedzielę rano – 43 godziny).
Czytaj też: Żołnierze na granicy z Białorusią mają dostęp do długiej broni także po służbie, ale brakuje im ciepłych butów
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS