A A+ A++

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została zapytana o wybory parlamentarne we Włoszech, także w kontekście tego, że – jak zauważono – wśród kandydatów są politycy „bliscy” Władimira Putina. „Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier” – odpowiedziała szefowa KE, cytowana przez agencję Ansa. O sprawę zapytani zostali goście „Salonu Dziennikarskiego”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Oto „demokracja” według KE! Salvini zapowiada złożenie wniosku o odwołanie szefowej Komisji. „To plugawa groźba”. Co powiedziała?

— Brukselska ingerencja w wybory we Włoszech. W sieci zawrzało! Szydło i Ziobro: „To dowód na jawne łamanie zasad UE”; „Szantażystka”

— Pieniądze dla Polski? Szefowa KE twierdzi, że rząd nie wywiązał się z umowy! „Nie chce zmienić prawa”; Nie możemy ich wypłacić”

Jak Włosi odpowiedzą szefowej KE?

Grzegorz Górny, publicysta tygodnika „Sieci” podkreślił, że do tej pory największym państwem w Europie, które sprzeciwia się federalistycznym planom Brukseli i Berlina, jest Polska. Jeśli w wyborach we Włoszech wygrałaby koalicja centro-prawicowa, to Włochy stałyby się głównym przeciwnikiem federalistycznej wizji UE.

Przez wiele lat taką rolę pełniła Wielka Brytania. Dopiero dziś widzimy, jak wielką tragedią był brexit. Mogliśmy liczyć na Wielką Brytanię w wojnie o kształt ustrojowy UE. Jednak kiedy zabrakło Brytyjczyków, Polska została osamotniona. Stąd naciski Berlina, Brukseli i Paryża, których wcześniej w aż takim stopniu nie było. W przypadku słów Ursuli von der Leyen, to nie są zawoalowane sugestie, ale jawna, publiczna groźba szantażu finansowego. We Włoszech zostało to odebrane bardzo źle. Być może ta wypowiedź zdenerwuje Włochów i pokaże, że UE się z nimi nie liczy

– mówił Górny dodając, że „jeśli Włosi zareagują przy urnach wyborczych, to będzie najważniejszy znak. Włosi od dawna dają znaki, że odczuwają naciski UE”.

Tydzień temu nagle zebrała się KE i postanowiła odebrać fundusze Węgrom. We Włoszech zostało to odebrane jako sygnał. Nie było właściwie przyczyn – dlaczego na tydzień przed wyborami we Włoszech nagle Komisja Europejska zbiera się i odbiera Węgrom fundusze? Włosi odebrali to jako próbę nacisku. Widocznie ten sygnał nie dotarł tak mocno do Włochów, więc na ostatniej prostej są słowa Ursuli von der Leyen, żeby Włosi usłyszeli. Mam nadzieję, że usłyszą i odpowiedzą, jak trzeba

– powiedział publicysta „Sieci”.

UE jak Związek Sowiecki

Historyk Tadeusz Płużański wskazał, że słowa von der Leyen dowodza tego, że „UE to nowy Sojuz”.

UE niestety jest takim nowym dyktatorem, nowym Związkiem Sowieckim, narzucającym swoje prawa. My trwamy w UE, ale ta Unia poczyna sobie z nami bardzo brzydko – z nami, Węgrami, teraz z Włochami. Wyraźnie daje znać, że tylko jedna doktryna jest ważna – lewicowo-liberalna, postkomunistyczna. Jeśli jakieś państwo odstaje od wzorca, jest godne potępienia, trzeba krytykować, głodzić, odbierać fundusze

– zwrócił uwagę Płużański.

Historyk zaznaczył, że nie można się poddawać i wycofywać, a kroki podejmowane przez polski rząd powinny być stanowcze, bo polska racja stanu wymaga zachowania suwerenności.

Nie możemy dać sobie narzucać dziwnych przepisów. Sytuacja z Włochami to ujawniła, że wszystkie państwa, które chcą być niezależne, chcą realizować strategię suwerenną, strategię państw niepodległych, będą na cenzurowanym, muszą liczyć się z krytyką. Moim zdaniem, nie ma kroku wstecz. Jeśli mamy być dalej w UE, a Polacy tego chcą, to musimy robić to na własnych zasadach

– mówił Płużański.

Zdziczenie obyczajów na brukselskich salonach

Adrian Stankowski, pytany o to, czy celem Brukseli jest zagłodzenie rządu powiedział, że „imperium, które posuwa się do gróźb, tak naprawdę stoi na progu upadku”.

Powtarza się droga Breżniewa, który niczym nie uwodził, tylko groził. Ursula von der Leyen czołgami nie dysponuje. Przełomowe wybory we Włoszech już w niedzielę. Włochy to kraj tzw. starej UE, założyciel Wspólnoty. Stanowisko Włoch będzie musiało być słyszane, nie padną słowa o dzikusach znad Wisły, jak to było w przypadku Polski. Czeska prezydencja zrobiła sondaż dotyczący tego, kto jest za federalizacją. Podobno tylko pięć krajów popiera ten pomysł

– mówił red. Stankowski.

Z kolei Dorota Kania przypomniała, że europosłowie prof. Ryszard Legutko i prof. Zdzisław Krasnodębski od dawna mówili, że trzeba przeciwstawiać się działaniom UE, która chce wprowadzić anarchię w Polsce.

Prof. Legutko mówił o zdziczeniu obyczajów na brukselskich salonach. Zdziczenie obyczajów pokazała Ursula von der Leyen, która wprost zaingerowała w proces wyborczy. To złamanie prawa

– zwróciła uwagę red. Kania.

wkt

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProk. Wrzosek wezwana “na dywanik”. Przełożona krzyczała z okna. Nagranie trafiło do sieci
Następny artykułJakie przepisy określają początek sezonu grzewczego? [rozporządzenia]