Choć do Zakopanego najtłumniej przybywali Warszawiacy, to w tym roku spora część z nich zrezygnowała z polskich gór i wybrała szusowanie na nartach po Alpach. Na szczęście pojawiła się inna grupa turystów, która do tej pory stroniła od wypoczynku zimowego w Tatrach.
Turyści z Łodzi tłumnie przybyli do Zakopanego. Górale zaskoczeni, ale szczęśliwi
Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, Łodzianie uratowali ferie. Nigdy wcześniej nie przyjeżdżali tak tłumnie na ferie w Tatry.
Można powiedzieć, że łodzianie uratowali środkową część ferii. Jest to o tyle zaskakujące, że są to turyści “narciarsko słabi”. Owszem, przyjeżdżali do nas wcześniej, ale ośrodki narciarskie nie były przez nich oblegane w takim stopniu, jak np. przez warszawiaków czy Ślązaków
– przyznaje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.
Jak czytamy, wpływ na pojawienie się tylu łodzian w Tatrach mogła mieć o dziwo odstraszająca pogoda. Ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z jazdą na nartach, tak jak większość mieszkańców Łodzi, nie mają problemu z brakiem niskich temperatur. To dla nich okazja, by nauczyć się jazdy za mniejsze pieniądze niż w Alpach czy Dolomitach.
Gdzie Polacy spędzają ferie zimowe? W górach, ale nie koniecznie w Zakopanem
Coraz większą popularnością cieszą się inne miejscowości górskie niż Zakopane. Polacy często decydują się na wyjazd do Krynicy-Zdrój, która może pochwalić się nie tylko ciekawą ofertą, ale i niższymi cenami. Za nocleg w tym miejscu płacimy średnio 98 zł za osobę za noc, natomiast w Zakopanem będzie to minimum 10 zł drożej za osobę. Tańsze ferie można również zaplanować w Wiśle, Kościelisku czy Bukowinie Tatrzańskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS