Gmina Kosakowo 14 kwietnia br. wygrała drugi ogłoszony przez syndyka przetarg na sprzedaż lotniska Gdynia Kosakowo. Zapłaciła za nie 7 mln 150 tys. zł.
7 maja władze gminy podpisały akt notarialny w sprawie nabycia przedsiębiorstwa Port Lotniczy Gdynia Kosakowo, a 14 maja podpisały z syndykiem masy upadłościowej protokół przejęcia majątku lotniska.
Fot. Martyna Niećko / Agencja Gazeta
Przez zakup lotniska do budowy połączenia kolejowego
– Lotnisko prawie w stu procentach leży w granicach naszej gminy, a umowa użyczenia terenu podpisana była między skarbem państwa a Kosakowem. Uznaliśmy, że lotnisko i jego infrastruktura powinny pozostać w rękach publicznych, na co wskazuje strategiczny interes tego terenu – mówi wójt Kosakowa Marcin Majek.
I podkreśla: – Zdecydowaliśmy się na kupno portu lotniczego w dużej mierze dlatego, że przez lotnisko i teren gminy Kosakowo aż do Mostów ma biec planowana linia kolejowa. To strategiczna inwestycja dla rozwoju naszej gminy. Zgoda na jej poprowadzenie jest uzależniona m.in. od tego, czy ruszy lotnisko cywilne.
Lotnisko w Kosakowie dla General Aviation
Jak mówi wójt Majek, gmina zamierza uruchomić tam prywatny pasażerski ruch lotniczy.
– Chcemy odejść od wcześniejszego pomysłu lotów rejsowych na rzecz General Aviation, czyli prywatnego lotnictwa, awionetek, szybowców, skoków ze spadochronem, być może szkoły pilotów. Chcemy też postawić na działalność okołolotniskową i kontynuować organizowanie tam dwóch dużych imprez masowych: festiwalu Open’er i Lotos Baltic Air Ahow.
Za parę miesięcy mają być znane bliższe informacje na temat działalności lotniska cywilnego.
Prawo użytkowania 264 hektarów
Przypomnijmy, że w ogłoszonym przez syndyka drugim już przetargu poszukiwany był nabywca tzw. zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Kosakowo kupiło m.in. “prawo dysponowania, do września 2040 roku, nieruchomościami o powierzchni 264 hektarów obejmującymi: część lotniczą lotniska wraz z zasadniczą infrastrukturą lotniskową”.
W skład tej infrastruktury wchodzą m.in. droga startowa, droga kołowania, drogi samochodowe, miejsca postojowe dla samolotów, budynek służb lotniskowych, baza paliw oraz niedokończony budynek terminala lotniczego.
Kłopoty gdyńskiego lotniska rozpoczęły się przed laty, gdy zasadność inwestycji zakwestionowała Komisja Europejska. Spór toczył się o kwestię niedozwolonej pomocy publicznej, której Gdynia [posiadająca ponad 93 proc. udziałów w porcie lotniczym; pozostałe blisko 7 proc. było własnością gminy Kosakowo – red.] udzieliła przy budowie lotniska pasażerskiego przed 2014 r. Chodziło o kwotę blisko 100 mln zł, której – zdaniem KE – Gdynia nie powinna przeznaczać na budowę drugiego w regionie (po porcie lotniczym w Gdańsku) i nieuzasadnionego ekonomicznie lotniska pasażerskiego.
– Zatwierdzenie wyboru gminy Kosakowo jako nabywcy portu lotniczego kończy toczące się od 2014 r. postępowanie upadłościowe spółki – dodaje wójt Kosakowa. – Doprowadzi również do rozwiązania rozpatrywanego obecnie przez Komisję Europejską zagadnienia niedozwolonej pomocy publicznej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS