A A+ A++

O’Connor, zawodnik ekipy NTT, wyprzedził o 31 sekund Austriaka Hermanna Pernsteinera (Bahrain-McLaren) oraz o ponad minutę Belga Thomasa De Gendta (Lotto Soudal) i Rosjanina Ilnura Zakarina (CCC).

Niewielka grupa z faworytami wyścigu dojechała do mety ze stratą ponad pięciu minut.

W czołówce klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło. Almeida (Deceuninck-Quick Step) wyprzedza o 17 sekund Holendra Wilco Keldermana oraz o 2.58 Australijczyka Jaia Hindleya (obaj Sunweb). Majka (Bora-Hansgrohe) traci do Portugalczyka 3.20.

Vincenzo Nibali: Giro d'Italia to nie jest wyścig dla starych ludzi
Vincenzo Nibali: Giro d’Italia to nie jest wyścig dla starych ludzi

Zobacz również

Scenariusz środowego etapu był bardzo podobny do poprzedniego. Znów odskoczyła od peletonu grupa zawodników, którzy nie stanowili zagrożenia dla kolarzy walczących o podium wyścigu, a w końcówce podzieliła się na mniejsze grupki. Podobnie jak dzień wcześniej o zwycięstwo etapowe walczył O’Connor. We wtorek przegrał na ostatnich metrach ze Słoweńcem Janem Tratnikiem. W Madonna di Campiglio nikt już mu nie odebrał wygranej.

24-letni Australijczyk zaatakował w pierwszej części 12-kilometrowego podjazdu do mety, zostawiając kilkunastu towarzyszy ucieczki. W Dolomitach odniósł największy sukces w karierze, a to daje nadzieję na kontrakt zawodowy na przyszły sezon, którego jeszcze nie podpisał. Wiadomo jedynie, że południowoafrykańska grupa NTT z końcem sezonu straci głównych sponsorów i jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania.

Dla faworytów wyścigu etap, zapowiadany jako jeden z najtrudniejszych, okazał się remisowy. Jedyną zmianą w czołówce był awans z 15. na 11. miejsce Pernsteinera, ale Austriak wciąż ma dużą, pięciominutową stratę do Almeidy.

W czwartek kolarze po raz ostatni będą jechać … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrugi lockdown w Czechach. Premier przeprasza: „W przeszłości wykluczyłem taką możliwość”
Następny artykuł„Zielony płomień” ma nową harcówkę