Wczoraj, 13 marca (19:44)
Nie milkną echa skandalu wywołanego przez pierwsze oficjalne zdjęcie Kate Middleton. Księżna z czasem przyznała się do amatorskiej próby “ulepszenia” fotografii, ale to nie zmniejszyło poczucia oburzenia u wielu osób. Co więcej, konsekwencje błędu księżnej będą dużo bardziej długofalowe. Już wiadomo, że royalsi stracili dawne zaufanie.
Relacja między brytyjską rodziną królewską a jej poddanymi musi opierać się na zaufaniu. Niestety, decyzja Kate Middleton o poprawianiu własnego zdjęcia w Photoshopie przed wysłaniem jej do światowych mediów mocno nadwerężyła wiarygodność royalsów. A ponieważ wciąż nie do końca wiadomo, co dolega żonie księcia Williama, to sytuacja szybko urosła z niewinnego błędu do rangi gigantycznego skandalu. Dziś nikt nie ma już wątpliwości, że Kate i William próbowali (przynajmniej w części) oszukać opinię publiczną.
A skoro tak, to wiele osób zastanawia się, czy w innych sprawach można małżeństwu ufać. Głosy o potrzebie większej transparentności ze strony Windsorów tylko przybrały na sile, choć przecież nie taki był cel bardzo ceniącej sobie własną prywatność 42-latki. Co więcej, poważne konsekwencje czekają całą rodzinę królewską. Chodzi m.in. o jej relację z mediami.
Warto przypomnieć, że całe zamieszanie zaczęło się po tym, jak największe agencje fotograficzne wycofały zdjęcie księżnej Kate z dystrybucji. Początkowo mówiło się o możliwej pomyłce lub nadgorliwości któregoś z pracowników Pałacu Kensington. Tymczasem dzień później to sama Kate Middleton przyznała się do próby sfabrykowania zdjęcia. Wszystkie najgorsze przypuszczenia nie tylko się tego dnia potwierdziły, ale wręcz zostały przekroczone.
Od początku roku rodzina królewska funkcjonuje w niezwykle trudnej sytuacji związanej z nieufnością do książąt Williama i Harry’ego, obawami o zdrowie Kate Middleton i plotkami o zbliżającej się abdykacji króla Karola III. Każda nieprzemyślana decyzja ma realne konsekwencje. Tak też jest w tym przypadku, bo jeżeli royalsi poprawiają rzeczywistość w takim przypadku, to czy nie robili tego częściej? Globalne agencje fotograficznej od razu zapowiedziały, że od tej pory będą dokładniej analizować fotografie wszystkich royalsów, które otrzymają od PR-owej ekipy Pałacu.
Jak donosi “The Telegraph”, w ślad za Reutersem czy AFP poszła amerykańska telewizja CNN, która rozpoczęła dochodzenie dotyczące wszystkich fotografii otrzymanych z Pałacu Kensington. Pracownicy stacji krok po kroku sprawdzą wszystkie zdjęcia Kate, Williama i innych członków rodziny, szukając śladów dalszych manipulacji:
“Podobnie jak inne organizacje medialne uważamy za niedopuszczalne poruszanie, zmienianie lub manipulowanie pikselami zdjęcia, ponieważ zmienia to rzeczywistość sytuacji, którą zdjęcie próbuje udokumentować” – napisano w oświadczeniu.
Ostateczna decyzja dotycząca dalszych kroków w CNN i współpracy z Pałacem Kensington zależy od wyników śledztwa. Bardzo możliwe jednak, że kłopoty royalsów dopiero się zaczęły.
Zobacz też:
Nowe wieści ws. zdrowia Kate Middleton. Pojawił się niespodziewany zwrot akcji
Nagłe spotkanie Camilli z Willamem. Jedna decyzja popsuła atmosferę
Zaskakujące wieści o bracie księżnej Kate. Tego nikt się nie spodziewał
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS