A A+ A++

FC Barcelona nie zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Po wygranej 3:2 na Parc des Princes zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza przegrał u siebie 1:4 z Paris Saint-Germain. Co prawda Barcelona prowadziła od 12. minuty po golu Raphinhi, ale plan na to spotkanie kompletnie się posypał w 30. minucie po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo za faul na Bradleyu Barcoli. “Futbol, który dał mi tyle radości, teraz mocno mnie uderzył” – przekazał Urugwajczyk w mediach społecznościowych. – Nie ma sensu rozmawiać o samym meczu. Sędzia go zniszczył. Nie możemy milczeć – mówił zirytowany Xavi.

Zobacz wideo
Kamil Grosicki i reprezentacja – połączenie nierozerwalne? “To wielka duma”

Po spotkaniu było też głośno o słowach wypowiedzianych przez Ilkaya Gundogana. – Uważam, że w tak kluczowych momentach, musisz być pewien, że dotkniesz piłki. Jeśli nie, nie powinieneś ryzykować. W takich sytuacjach wolałbym stracić gola, albo dopuścić zawodnika do sytuacji sam na sam z bramkarzem – przekazał Niemiec. Wydaje się, że adresatem jego słów był właśnie Araujo. – Wolę zachować dla siebie to, co myślę. Mam kodeksy i wartości, które moim zdaniem należy szanować – odpowiedział defensor Barcelony.

Z Barcelony do Bayernu? Potrzebne ogromne pieniądze

Kataloński dziennikarz Lluis Canut przekazał w programie “Onze” w TV3, że Araujo może latem opuścić Barcelonę. Urugwajczykiem jest zainteresowany Bayern Monachium, który negocjuje z przedstawicielami Araujo. O zainteresowaniu piłkarzem media informują już od dłuższego czasu. Barcelona chciałaby za niego uzyskać około 100 mln euro, ale Bayern wolałby zapłacić maksymalnie 65-70 mln. Warto dodać, że umowa Araujo z Barceloną wygasa w czerwcu 2026 r., a w niej jest zapisana klauzula wykupu w wysokości miliarda euro.

Szczególnym zwolennikiem transferu Araujo do Bayernu był Thomas Tuchel, ale tego trenera nie będzie w klubie z końcem sezonu. Obecnie Barcelona oferuje Araujo nowy kontrakt, ważny do czerwca 2029 r., ale między obiema stronami wciąż nie doszło do porozumienia, przede wszystkim pod kątem pensji. “Araujo, ku zaskoczeniu klubu, na nową ofertę nie zareagował” – podał dziennik “Marca”.

Gdyby Barcelona sprzedała Araujo za około 70 mln euro, to byłaby to trzecia najdroższa sprzedaż w historii klubu. Najwięcej klub z Katalonii zarobił na Neymarze, który latem 2017 r. za 222 mln euro przenosił się do PSG. Na drugim miejscu jest Arthur Melo, który latem 2020 r. trafiał do Juventusu za 80,6 mln euro. Bayern najwięcej w swojej historii zapłacił latem zeszłego roku za Harry’ego Kane’a – Tottenham wtedy zainkasował 95 mln euro.

Araujo jest zawodnikiem Barcelony od sierpnia 2018 r., kiedy to odszedł za 4,7 mln euro z Boston River. W tym czasie zagrał blisko 150 spotkań w pierwszym zespole Barcelony, w których zdobył osiem bramek i zanotował trzy asysty.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoseł Łukasz Litewka z Sosnowca dostał upomnienie od rzecznika praw dziecka za akcję podczas WOŚP
Następny artykułSzorty “paper bag” to ideał na lato. Wydłużają nogi jak magiczna różdżka