A A+ A++

Kilka dni wcześniej poprosił, aby niedziela – chodzi o minioną – była dniem modlitwy o życie. Apelował do udziału w warszawskim Narodowym Marszu Życia. Nawiązał do swojego stanowiska z dnia poprzedniego, które wydał w związku z sejmowymi głosowaniami nad ustawami dotyczącymi aborcji.

W tym stanowisku hierarcha zwrócił uwagę na polski porządek konstytucyjny gwarantujący wszystkim prawo do życia, krytykował proaborcyjną propagandę jako pełną fałszu i wzywał do przeciwstawienia się kulturze wykluczenia bezbronnych.

Słowem, powie ktoś, naprawdę konkretne i dobre działania; prawdziwa ofensywa pro-life.

Tylko… czy naprawdę?

Doceniam, oczywiście, wysiłki przewodniczącego Episkopatu i fakt, że zajął się tym tematem, ale stoimy dziś w Polsce przed bardzo konkretnym faktem: oto kilkuset posłów (sic!) głosuje w Sejmie za dalszym procedowaniem ustaw o uśmiercaniu dzieci poczętych. Część z nich nazywa to wręcz „prawem człowieka”. Ci posłowie mają imiona i nazwiska. Większość z nich to ludzie ochrzczeni, część – praktykujący, przynajmniej okazjonalnie, w ten czy inny sposób utożsamiający się ze wspólnotą Kościoła, choćby od święta, przy okazji chrztów, pierwszych Komunii, wesel, pogrzebów… Abp Tadeusz Wojda mówi tymczasem o sprawie aborcji, eutanazji i pigułki „po” tak, jakby wszystkie rzeczy wprowadzały w Polsce anonimowe siły cywilizacji śmierci.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBosch stawia na innowacje, partnerstwa i przejęcia – redukcja kosztów nadal w centrum uwagi
Następny artykułDer8auer obnaża duże oszustwo firmy Lamptron. Klienci mogą używać nielegalnej kopii oprogramowania AIDA64