A A+ A++

Ludzie nie chcą uczestniczyć w czymś, co jest mało poważne, a naraża ich na identyfikowanie się z osobami, które budzą skrajne i bardzo często negatywne odczucia” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odnosząc się do słabnącej frekwencji na protestach SK.

CZYTAJ TAKŻE:

— NASZ NEWS. Katastrofa frekwencyjna „Strajku Kobiet”! Wczoraj w Warszawie uczestniczyło w nim maksymalnie 500 osób

— Jakie preferencje polityczne mają Polki? Lewica, Lempart i Budka będą zdziwieni. Najwięcej kobiet stawia na partię Kaczyńskiego

wPolityce.pl: Portal wPolityce.pl ustalił, że w ostatnim proteście Strajku Kobiet w Warszawie uczestniczyło nie więcej niż 500 osób. W protestach jesiennych SK brało udział dużo więcej uczestników. Z czego pana zdaniem wynika taki spadek frekwencji na protestach SK?

Prof. Arkadiusz Jabłoński: Na początku udawało się zmobilizować większą liczbę protestujących, gdyż nastąpił pewien szum informacyjny. Pomieszano różne kwestie, oskarżano PiS, Trybunał Konstytucyjny, Kościół nie tylko o to, że wprowadza się korektę, dostosowuje ustawę do konstytucji, ale wprowadzono w błąd, że nastąpi zupełny zakaz aborcji w Polsce. Wokół tego budowano całą narrację zastraszania młodych ludzi państwem fundamentalistycznym, które w sojuszu w Kościołem i jakimiś radykałami religijnymi będzie narzucać swoją wolę. Następnie nastąpiło pewne wyciszenie, wyjaśnienie. Wydaje się, że będzie tak jak to było w przypadku wprowadzenia w ogóle ustawy antyaborcyjnej, która na początku też spowodowała raczej negatywne reakcje, a po kilku latach podejście do niech zupełnie się zmieniło. Wydaje mi się, że jesteśmy na tej samej drodze, kiedy ludzie zaczynają rozumieć, że tu chodzi o ratowanie życia osób, które zasługują na życie.

Na wspomnianej demonstracji liderka Strajku Kobiet Marta Lempart krzyczała, że „teraz chodzi nam o wszystko”, nie tylko o aborcję. Już w TVN24 wspomniała, że „największym wrogiem kobiet jest i był Kościół”.

Marta Lempart próbuje wykorzystać sytuację, że następuje pewien poziom laicyzacji społeczeństwa polskiego. Ta laicyzacja nie ma charakteru gwałtownego, ale jednak jest postępująca. Strajk Kobiet słysząc, że mało racjonalnie brzmią ich argumenty związane z ustawą antyaborcyjną, próbuje rozszerzać swoją działalność na wszystko, co wiąże się z jakimś uregulowaniem życia, co się wiąże w ogóle ze sferą moralną, aksjologiczną, a tym bardziej religijną.

Czy nie jest też tak, że te spadki frekwencji wynikają z tego, że ten temat pierwotny, czyli kwestia aborcji, jest coraz bardziej gdzieś w tle, a za to na protestach SK pojawiają się inne postulaty?

Tak, to ma wpływ. Poza tym wulgarność tego wszystkiego, nieczytelność, obciachowość wręcz, dodatkowo odstręcza. Ludzie nie chcą uczestniczyć w czymś, co jest mało poważne, a naraża ich na identyfikowanie się z osobami, które budzą skrajne i bardzo często negatywne odczucia.

Z ostatniego sondażu IBRiS-u wynika, że 24 proc. kobiet popiera PiS. Na drugim miejscu jest Polska 2050 Szymona Hołowni (21,8 proc.), na trzecim PO (18,1 proc.). Dopiero na czwartym miejscu jest Lewica, która w sposób najbardziej jaskrawy wspiera postulaty Strajku Kobiet (10,3 proc.). Jakie pan by wysnuł wnioski z takich wyników sondażu?

Ten sondaż pokazuje nadużycie, jakim jest próba czynienia z ruchów kobiecych bliskich lewicy takiej platformy wypowiedzi wszystkich kobiet w Polsce. Wspomniane badanie pokazuje, że Lewica może liczyć na poparcie tylko nieco ponad 10 proc. kobiet. I z tego poziomu 10 proc. poparcia Lewica próbuje budować narrację, jakoby reprezentowała wszystkie Polki. Oczywiście, jest jeszcze ruch pana Hołowni i KO, które też próbują konsumować pojedyncze wątki tego ruchu, ale oni raczej wpisują się w umiarkowane trendy, związane z trochę miększymi hasłami poprawy sytuacji kobiet, czy też kwestii właściwej kontroli relacji państwo – Kościół, ale na pewno nie idą w te radykalne tezy, które pani Lempart prezentuje, i które są wręcz powtarzane przez polityków Lewicy. Jak widać, nie cieszą się one dużym poparciem nawet wśród samych kobiet.

not. as

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZakażona koronawirusem Czeszka trafiła do szpitala w Raciborzu
Następny artykułPrzenosisz dane na dyskach USB? Rób to z głową!