A A+ A++

W czwartek wystartował 12. Weekend Architektury. Pierwszy dzień festiwalu poświęcony jest głównie fotografii, a jego najważniejsza część to ogłoszenie wyników konkursu Gdyński Modernizm w Obiektywie. W tym roku bank rozbił Dariusz Wojtała, którego nazwisko wywoływano trzy razy.

Flagowy gdyński konkurs fotograficzny poświęcony jest jednemu z najcenniejszych skarbów miasta – architekturze modernistycznej. W tegorocznej edycji wzięło udział 96 fotografów, którzy przysłali blisko 1000 zdjęć. Jury musiało spędzić 5 godzin w sali kinowej Gdyńskiego Centrum Filmowego, by obejrzeć wszystkie prace i wybrać kilkanaście najlepszych – nagrodzonych i wyróżnionych oraz kilkadziesiąt na wystawę pokonkursową.

Wernisaż wystawy w Galerii GCF i ogłoszenie wyników były najważniejszym punktem programu fotograficznego dnia 12. Weekendu Architektury w Gdyni. Najczęściej wywoływany do tablicy był Dariusz Wojtała – gdynianin, którego pasją jest fotografia architektury, głównie gdyńskiej. Równie często fotografuje chyba tylko kilkuletnią córkę.

– W konkursie biorę udział po raz piąty i jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, tym bardziej że oprócz zajęcia pierwszego miejsca, jeszcze 2 inne moje fotografie zostały wyróżnione. Tym bardziej doceniam tę nagrody, gdyż znam wiele osób biorących udział w tym konkursie, których fotografie reprezentują bardzo wysoki poziom. Nie traktuję tego jako rywalizacji, gdyż znamy się bardzo dobrze i często razem spotykamy na wspólnych foto-spacerach z cyklu „Gdyński Szlak Modernizmu” organizowanych przez Agencję Rozwoju Gdyni. Myślę, że tworzymy zgrany kolektyw i wzajemnie się inspirujemy – mówi fotograf.

Jurorzy po długiej naradzie, gdyż poziom finałowych prac był bardzo wyrównany, przyznali główną nagrodę fotografii Darka Wojtały, przedstawiającą duszę klatki schodowej w kamienicy przy ul. Chopina.

I Nagroda GMWO 2022, fot. Dariusz Wojtała

– Wśród nadesłanych zdjęć znalazło się wiele pięknych ujęć klatek schodowych, ale to właśnie ta fotografia zatrzymała mnie na dłużej. Prostota, brak kolorów, minimalizm, wręcz surowy ascetyzm, które budują niezwykły klimat. Jakby wciągając w niedopowiedzianą pustkę, zagubioną pomiędzy ziemią a niebem, bo nie wiemy czy patrzymy w górę czy w dół. Nasz wzrok wodzi po pięknie pociągniętych liniach, misternie naznaczonych światłem. Kadr jest perfekcyjnie i tak lekko wkomponowany w prostokątne ramy. Idealnie wyważony. I choć tyle w tym ujęciu harmonii, to porusza i niepokoi, bo wciąga nas po spirali w tę nieodgadnioną przestrzeń jak w tajemniczy portal. Zdjęcie magiczne. Gratulacje – uzasadnia werdykt Elwira Kruszelnicka, jurorka.

Dwie inne nadesłane przez Wojtałę fotografie zdobyły wyróżnienia w kategoriach: Wnętrze Miasta i Gdyński Detal Modernizmu.

– Zwycięska fotografia powstała „rzutem na taśmę”, tzn. tydzień przed końcowym terminu nadsyłania prac na konkurs. Zdjęcie zostało wykonane w miejscu w którym byłem po raz pierwszy. Fotografia przedstawia klatkę schodową widzianą z dołu, która była oświetlona ostatnimi promieniami słońca, gdyż był to już późny wieczór. To właśnie te warunki nadały ostateczny wygląd temu zdjęciu, podkreślając duży kontrast między poszczególnymi piętrami klatki schodowej. Zdjęcie wyróżnione w kategorii Wnętrze Miasta zostało wykonane podczas jednego z foto-spacerów szlakiem gdyńskiego modernizmu. Co jest nietypowe w tej fotografii, to fakt że w pewien sposób pokazuje ludzi bez ich obecności na zdjęciu. Są to balkony i to co ich mieszkańcy na nich przechowują. Można powiedzieć ze każdy balkon to osobna historia, ktoś trzyma tam rowery, ktoś wózek dziecięcy, meble, hamak czy po prostu pranie. Zdjęcie wyróżnione w kategorii Detal Modernizmu zostało wykonane na jednej z klatek schodowych przy ulicy starowiejskiej. Głównym motywem fotografii jest róża wiatrów pokazana w dość nietypowy sposób, bo zniekształcona poprzez zastosowanie szerokokątnego obiektywu z niskiej perspektywy. Bardzo skąpe światło dobiegające ze szpary pomiędzy drzwiami delikatnie podkreśla fakturę posadzki z lastryka, ale większa część kadru spowita jest w ciemności – opowiada o swoich pracach autor.

I właśnie te niedopowiedzenia najbardziej doceniło jury, zarówno w opowiadaniu o mieszkańcach miasta za pomocą zgromadzonych na balkonach artefaktów, bez obecności w kadrze osób; jak i architektonicznego detalu – nie w pełnej krasie, lecz w skąpym świetle.

Pozostałe nagrody i wyróżnienia otrzymali:

  • II Nagroda – Joanna Radziun
  • III Nagroda ex aequo – Dominika Dudzik i Sebastian Tamon Haściłowicz
  • Wyróżnienie w kat. Architektura i Iluzja – Ewa Kowalczyk
  • Wyróżnienie w kat. Blaski i Cienie Architektury PRL – Marcin Kwietowicz
  • Wyróżnienie w kat. Gdyński Detal Modernizmu – Julia Broszkiewicz
  • Wyróżnienie w kat. Geometria i Ekspresja – Ewa Kowalczyk
  • Wyróżnienie w kat. Modernizmy Metropolitalne – Magdalena Korzewska

II Nagroda - Joanna Radziun

II Nagroda, fot. Joanna Radziun

III Nagroda ex aequo - Sebastian Tamon Maściłowicz

III Nagroda ex aequo – Sebastian Tamon Haściłowicz

III Nagroda ex aequo - Dominika Dudzik

III Nagroda ex aequo, fot. Dominika Dudzik

Jury obradowało w składzie:

  • Elwira Kruszelnicka – fotografka, laureatka wielu konkursów, inicjatorka oraz autorka cenionych projektów fotograficznych,
  • Mariusz Twardowski – architekt, profesor Politechniki Krakowskiej, fotograf architektury, miast, laureat konkursów międzynarodowych, kurator wielu wystaw fotograficznych,
  • Przemysław Kozłowski – fotograf, redaktor portalu gdynia.pl, reporter kolektywu Testigo Documentary, wieloletni kurator wystaw i konkursów, współtwórca konkursu.
  • Jacek Debis – przedstawiciel Organizatora, współtwórca konkursu, kurator wystaw i festiwali Gdyńskiego Szlaku Modernizmu,
  • Tomasz Maryks – fotograf, wykładowca Sopockiej Szkoły Fotograficznej WFH, przedstawiciel wieloletniego partnera konkursu,
  • Maja Potrykus (ARG) jako sekretarz konkursu.

II Nagroda przypadła Joannie Radziun, fot. Przemysław Kozłowski

II Nagroda przypadła Joannie Radziun, fot. Przemysław Kozłowski

Spacery, wystawy, prelekcje

Dzień fotografii Weekendu Architektury to także foto-spacery, projekcje i inne wystawy. Hasłem przewodnim 12. edycji festiwalu jest „Iluzja”, dlatego prowadzący plenery fotograficzne skupili się na tym aspekcie.

Podczas spaceru prowadzonego przez Przemka Kozłowskiego wraz z Tomkiem Lelito po Działkach Leśnych uczestnicy poszukiwali iluzji w architekturze na kilku poziomach. Tym zaproponowanym przez samych architektów budynków modernistycznych, gdzie okna przypominają bulaje, nadbudówki – mostki kapitańskie, okna klatek schodowych – termometry a same klatki – studnie. Ale też iluzji, którą stwarzają światłocienie, plamy światła czy refleksy, a także kreatywność i wyobraźnia fotografów. Grupa eksplorowała zarówno topowe obiekty na Gdyńskim Szlaku Modernizmu, jak i skromniejsze budynki, lecz skrywające zaskakujące elementy, jak posadzka z „gorsecików” w kolorach biało-niebieskich (chyba jedyna taka w Gdyni), kojarząca się z falującym, spienionym morzem lub hiperrealistyczna (również prawdopodobnie jedyna w mieście) lamperia imitująca marmur. Spacer zakończył się rozległą – od Redłowa po Oksywie panoramą z tarasu w Kolegium Księży Jezuitów.

Foto-spacer po Działkach Leśnych, fot. Przemysław Kozłowski

Foto-spacer po Działkach Leśnych, fot. Przemysław Kozłowski

Drugi foto-spacer pt. „Fotografia architektury – między dokumentem a iluzją” prowadzili Bartłomiej Ponikiewski i Maciej Kacmajor, którzy przybliżyli uczestnikom techniki fotograficzne rzadko dziś używanym sprzętem – camera obscura i polaroidem.

– Spacer wiódł śladami wybranych obiektów Śródmieścia Gdyni, które w różny sposób wykorzystują lub wykorzystywały światło naturalne w swoim codziennym funkcjonowaniu. Poprowadziliśmy uczestników spaceru do wnętrz Szkoły Podstawowej nr 21, do dawnej stacji pomp przy ul. Jana z Kolna, do kościoła Św. Piotra Rybaka, a także do wnętrz gmachu Izby Bawełny – opowiada Bartek Ponikiewski.

Wystawa fotografii „LUX-y po Warszawsku” portrety kamienic Mariusza Majewskiego. Fot. Przemysław Kozłowski

Wystawa fotografii „LUX-y po Warszawsku” portrety kamienic Mariusza Majewskiego. Fot. Przemysław Kozłowski

Oprócz wystawy pokonkursowej Gdyńskiego Modernizmu w Obiektywie otwartych zostało 5 innych wystaw fotografii: „ARCHI Kijów” Małgorzaty Szury-Piwnik; „Architektura od morza” Magdy Korzewskiej i Tomka Lelito; „Linie Modernizmu: Berlin, Katowice, Gdynia, Warszawa”, fotografia analogowa Witolda Okuna; „LUX-y po Warszawsku” portrety kamienic Mariusza Majewskiego oraz „Odbicia – Oblicza” Miłosza Majkowskiego. Wystawy można oglądać w: Galerii PUNKT – ul. Świętego Piotra 17,  Klubokawiarnia Fyrtel – ul. Świętego Piotra 19, Galerii Wytwórnia Pomysłów Studniak – ul. Abramaha 25 (Woonerf) i Galerii GCF, – pl. Grunwaldzki 2. Dopełnieniem foto-dnia były foto-projekcje w sali teatralnej Konsulatu Kultury.

Archi prelekcja profesor Marii Sołtysik, fot. Przemysław Kozłowski

Archi prelekcja profesor Marii Sołtysik w Konsulacie Kultury, fot. Przemysław Kozłowski

Ale pierwszy dzień czterodniowego festiwalu architektury nie był w całości poświęcony fotografii. Odbyły się także inne wydarzenia, związane stricte z architekturą, jak Archi SPOT Laboratorium przestrzeni miejskiej; Archi SPACER „Architektura z Widokiem” prowadzony przez Arkadiusza Brzęczka czy Archi Prelekcja prof. Marii Sołtysik „Ikony architektury portu w Gdyni – styl i struktura”. Otwarta została także w Galerii GCF wystawa „Architektki Gdyni (1926-1989)”.

Wystawa Architektki Gdyni 1926-1989. Fot. Przemysław Kozłowski

Wystawa Architektki Gdyni 1926-1989. Fot. Przemysław Kozłowski

Przed pasjonatami architektury, zarówno modernistycznej, jak i nowoczesnej kolejne 3 dni wypełnione po brzegi wydarzeniami. Pełen program festiwalu na stronie www.weekendarchitektury.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWładimir Putin już w Kaliningradzie. Przeleciał przez „niebo niczyje”
Następny artykułTekst bez jaj. O raku jąder w świecie piłki