A A+ A++

Final Fantasy XVI to zdecydowanie jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku – zwłaszcza przez fanów japońskich gier RPG. Tym bardziej cieszy więc fakt, iż do premiery został już mniej niż miesiąc, a my wreszcie będziemy mogli zapoznać się z nową odsłoną serii, która prawdopodobnie skalą kultu bije większość innych przedstawicieli gatunku o głowę. Dni można już odliczać, ale przy tym trzeba jeszcze nieco wytrzymać.

Tym jednak, co sprawia, że wyczekiwanie jest tak męczące, jest nadzieja, iż wszystko będzie tu znakomicie dopracowane. Chciałoby się już sprawdzić, jakimi aspektami tym razem zaskoczą nas deweloperzy i do których elementów przyłożyli najwięcej swojej uwagi. Wiemy, że aby do tego dojść, jak zawsze inspirowali się wieloma świetnymi produkcjami – ostatnio Ryota Suzuki wspomniał jednak o jednej, która nie przychodzi na myśl jako pierwsza:

Jest w grze coś z Marvel Vs. Capcom 2, cośmy przejęli i umieścili w Final Fantasy XVI, a mianowicie – jak może wiedzieć lub nie – w Marvel Vs. Capcom 2 mieliśmy system Wsparcia, w którym można było wydawać rozkazy partnerowi podczas walki. Dzięki implementacji tego systemu byliśmy w stanie stworzyć nie tylko pojedynki jeden na jeden, ale także walkę wielu postaci jednocześnie, co oferuje bardzo rozbudowany system i wrażenia.

Trzeba przyznać, że to całkiem zaskakująca gra, by w zasadzie opierać na jej zasadach walkę w nadchodzącej odsłonie Final Fantasy. Niemniej, z ust dewelopera brzmi to rzeczywiście sensownie i być może okaże się, że inspiracja Marvel vs. Capcom 2 okaże się strzałem w dziesiątkę. Cóż, przekonamy się na własnej skórze już za kilka tygodni i jestem przekonany, że możemy się nieźle zaskoczyć!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiewiarygodny wyczyn! Robert Karaś wygrał 10-krotnego Ironmana!
Następny artykułCzas na podsumowanie projektu: “Teatr, widzę, słyszę rozumiem”