Filip Chajzer jest jednym z najpopularniejszych polskich prezenterów, kilka razy w tygodniu, w parze z Małgorzatą Ohme, prowadzi “Dzień Dobry TVN”. Jego konto na Instagramie śledzi ok. 900 000 osób. Filip Chajzer wie, jaką siłę mają media społecznościowe, dlatego bardzo często, na swoim koncie, promuje różne społeczne akcje.
W listopadzie zdecydował się poruszyć temat, który w Polsce jest tabu.O całej akcji opowiedział Michałowi Misiorkowi, w wywiadzie dla portalu “Plejada”.Mężczyźni niezbyt często rozmawiają na głos o zdrowiu, a lekarza boją się bardziej, niż diabeł wody święconej.
Zygmunt Chajzer, niestety nie jest wyjątkiem. Młody prowadzący musiał długo namawiać tatę na badanie:”Mówił, że dobrze się czuje i nie będzie chodził na żadne badania. No więc zacząłem mu wyjaśniać, jak bardzo to jest ważne.
Jeden raz, drugi, trzeci, aż w końcu dał się namówić. I okazało się, że znaleźli mu coś w tak wczesnym stadium, że ta historia od samego początku miała swój happy end. Zlecono mu badania i skierowano go na operację, która, ze względu na pandemię, trochę przesunęła się w czasie, Ale koniec końców wycięto mu ten nowotwór”.
Filip Chajzer podkreśla, żeby badać się, nawet jeśli nie odczuwamy żadnych objawów: “Ojciec nie miał żadnych objawów, nie skarżył się na żadne dolegliwości, a tu proszę. Ten nowotwór, gdy zostanie wcześnie wykryty, jest w stu procentach wyleczalny. A gdy już daje o sobie znać i zaczynamy się gorzej czuć, jest już niestety za późno” -zauważył Filip Chajzer.
Na szczęście Zygmunt Chajzer posłuchał syna i w porę się zbadał. Teraz czuje się znakomicie i na pewno, długo pozostanie w dobrym zdrowiu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS