Największą piętą achillesową Ferrari w sezonie 2020 była mało wydajna jednostka napędowa. Scuderia na tym polu traciła mnóstwo czasu do najlepszych, co przyczyniło się do tego, że zakończyli poprzedni rok na szóstej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.
Chcąc zmniejszyć straty do rywali, inżynierowie stajni z Maranello zaprojektowali na tegoroczne zmagania nowy silnik. Pierwsze efekty było już widać podczas GP Bahrajnu. W kwalifikacjach Charles Leclerc stracił do zdobywcy pole position, Maxa Verstappena tylko 0,681 sekundy. W poprzednim sezonie ta różnica wynosiła aż 1,885 sekundy.
Zadowolony z takiego obrotu spraw jest również szef Scuderii, Mattia Binotto:
“Silnik jest zdecydowanie lepszy. Jestem również zadowolony, że Alfa Romeo i Haas także zrobiły progres”, mówił Włoch, cytowany przez oficjalną stronę F1.
“Jeśli o nas chodzi, to zrobiliśmy postępy we wszystkich obszarach. Dzięki zmienionej aerodynamice samochód lepiej się zachowuje. Wprowadziliśmy ulepszenia wszędzie, gdzie można było to zrobić.”
“Poprawiony jest cały pakiet i nie wskazywałbym konkretnych obszarów. Cały pakiet jest teraz po prostu lepszy.”
Mimo wyraźnej poprawy w kwestii prędkości na prostych, Ferrari chce stworzyć zupełnie nową jednostkę na sezon 2022:
“Moim zdaniem nadal sporo nam brakuje, jeśli chodzi o silnik. Na pewno tracimy mniej niż wcześniej. Różnica się zmniejszyła i coraz bardziej się zbliżamy.”
“Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku, gdy znowu będziemy mieć nową jednostkę, nadrobimy zaległości. Trzeba też poprawić się, jeśli chodzi o aerodynamikę i docisk przy średnich oraz dużych prędkościach. Znowu chodzi o cały pakiet.”
“Natomiast teraz jesteśmy bliżej, ale ważniejsze jest to, że idziemy we właściwym kierunku. Mamy odpowiednie narzędzia i to nas wzmocni w przyszłości.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS