A A+ A++

Santos podczas mistrzostw świata w Katarze zasiadał na ławce trenerskiej reprezentacji Portugalii. Po odpadnięciu z mistrzostw świata pożegnał się z posadą selekcjonera drużyny narodowej kraju z Półwyspu Iberyjskiego.

– Na początku myślałem, że muszę trochę odpocząć i spędzić czas z rodziną. Wróciła szybko ochota do prowadzenia reprezentacji. Jest to intensywny czas. Kiedy pracujemy, wydaje się, że dobrze jest odpocząć. Ale jeżeli odpoczywamy, to chcemy już wrócić do pracy – powiedział.

ZOBACZ TAKŻE: Fernando Santos o Paulo Sousie. “Jestem jego przyjacielem”

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział o tym, jak zaczęła się jego miłość do piłki nożnej.

– Miłością mojego życia jest rodzina. Moja żona, dzieci i wnuki są najważniejsze. Piłka nożna jest moją pasją. To rozpoczęło się bardzo wcześnie, miałem 50 dni, kiedy zobaczyłem pierwszy mecz. Wcześnie zacząłem również grać w piłkę nożną. W wieku 22 lat zakończyłem studia na kierunku inżynierii. Przez 18 lat pracowałem jako dyrektor w różnych hotelach. Musiałem wybrać między inżynierią a piłką nożną. Wybrałem futbol. To moja pasja. To trochę jak kawa, kiedy ją pijemy, przyzwyczajamy się do niej – odpowiedział.

Szymon Rojek zapytał portugalskiego szkoleniowca, czy od razu przyjął propozycję, którą złożył mu prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.

– Musiałem chwilę pomyśleć. Była to jednak szybka decyzja. Coś mnie pociągało w tej propozycji. Jak usłyszałem o Polsce, było trochę tak, kiedy usłyszałem o propozycji z Grecji. Miałem poczucie, że jest to atrakcyjny kraj – historia, kultura i wspaniała drużyna. Doszło do połączenia kilku czynników, dzięki którym przyjąłem propozycję – stwierdził.

Santos powiedział, dlaczego zamierza na stałe zamieszkać w Polsce.

– Zamieszkam tu, żeby zrozumieć kulturę. Jeżeli pojawiamy się w jakimś kraju, to musimy się dostosować. Chociaż mam swój pomysł na piłkę nożną, to muszę dostosować się do kultury. Dlatego zamieszkam w Polsce, żeby być tutaj codziennie i mieć tu swój dom. Oczywiście czasami będę wracał do Portugalii – wyznał.

Były selekcjoner reprezentacji Portugalii powiedział, jakie cechy muszą mieć piłkarze, których zdecyduje się powołać.

– Ja i moi obserwatorzy będziemy śledzić polską ligę. Powołania nie są zamknięte. Zawodnicy, których wybiorę, muszą mieć trzy ważne cechy: jakość taktyczną, piłkarską i mentalną. Muszę zobaczyć, jacy zawodnicy mogą się przydać tej reprezentacji – ocenił.

Portugalczyk opowiedział również, jakie są jego plany dotyczące szkolenia młodych zawodników. 

– Tak było w Grecji  i Portugalii. Mam swój pomysł na szkolenie. Chcę tutaj pomóc, ale nie wychodzę z założenia, że wiem wszystko. Wierzę w swoje podejście. Chcę bezpośredniej relacji między moim sztabem i sztabami drużyn młodzieżowych. Będziemy wymieniać się pomysłami – powiedział. 

Santos został także zapytany, jakie są najmocniejsze strony reprezentacji Polski.

– Jakość zawodników. Ona nie urodziła się dzisiaj. Pamiętam reprezentację z Lato, Bońkiem i Smudą. Mamy bardzo dobrą historię kadry, ale obecnie też mamy zawodników z dużą jakością. Muszę wydobyć z tych piłkarzy zaufanie. Mają reprezentować kraj z pasją. Chcę wydobyć potencjał i wzbudzić zaufanie. Pokazać, że możemy zmierzyć się z każdą reprezentacją na świecie. Taka ambicja jest konieczne. Mamy stworzyć rodzinę, która da radość Polsce – stwierdził. 

Na koniec rozmowy nowy trener reprezentacji Polski powiedział, jakie są jego cele na zbliżające się mecze reprezentacji. 

– Sukces nie ma limitów. Pierwszym celem jest awansować na Euro, a później wygrywać kolejne mecze. Nie mamy limitów – podsumował.

Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy ostrowianie przesadnie grzeją kaloryferami? OZC odpowiada
Następny artykułMichał Mokrzycki przenosi się do ŁKS-u