Dwa ostatnie dni przyniosły mocne publikacje makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych. Wyraźna rewizja PKB w górę, mocna konsumpcja oraz dzisiaj wyższa inflacja od oczekiwań i mocna sprzedaż nowych domów. Dane te pokazują, że mocno wyczekiwane przez Fed schłodzenie gospodarki postępuje w naprawdę powolnym tempie. Czy będzie to oznaczało, że Fed będzie podnosił stopy mocniej od obecnych rynkowych oczekiwań? Wczoraj PKB z USA za III kwartał zostało zrewidowane w górę do 3,2% z poziomu 2,9% w tempie annualizowanym, głównie dzięki większej konsumpcji prywatnej.
Wygląda na to, że Rajd Świętego Mikołaja nie będzie miał już miejsca w tym roku. Strata na S&P 500 w grudniu wynosi ok. 6%, natomiast na Nasdaq 100 jest to już strata rzędu 8%! Oczywiście istnieje szansa na to, że początkiem przyszłego roku dojdzie do zwiększenia płynności na rynku, wraz z redukcją środków na głównym rachunku Departamentu Skarbu. Z drugiej strony perspektywy związane z zacieśnianiem polityki monetarnej oraz konkretnie ze ściąganiem płynności z rynku w dalszej części przyszłego roku nie napawają optymizmem. Nadzieją jest oczywiście szybszy spadek inflacji oraz mocne ożywienie ze strony Chin.
Dzisiejsza sesja na GPW została uratowana przez kupujących na sam koniec. WIG20 zdołał zamknąć się minimalnie na plusie 0,01%. Słabo radziły sobie banki, ale zyskiwały spółki handlu detalicznego, gaming czy również spółki przemysłowe. W poniedziałek sesji na większości rynków nie ma, choć Wall Street działa normalnie. Sporym zaskoczeniem dla inwestorów może być to, że sesja na Wall Street nie odbędzie się 26 grudnia. Zwykle w ten dzień handel trwa normalnie, ale w tym roku ze względu na I dzień świąt wypadający w niedzielę, poniedziałek został ogłoszony dniem wolnym.
Przed godziną 18:00 Nasdaq tracił 0,3%, ale S&P 500 zyskiwał 0,2%. Podobnie sesję na plusie zamknął niemiecki DAX.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS