A A+ A++

Prywatność i bezpieczeństwo komunikatorów dostępnych między innymi na urządzeniach mobilnych jest szalenie istotne z uwagi na to, że pozyskane przez cyberprzestępców dane mogą posłużyć do realizacji działań niezgodnych z prawem. Sęk w tym, że na informacje, szczególnie te dotyczące treści komunikacji pomiędzy użytkownikami, apetyt mają również agencje rządowe. Niedawno do sieci wyciekł dokument wewnętrzny FBI, który rzekomo określa sposób współpracy z twórcami rozwiązań, takich jak iMessage, Line, Signal, Telegram, Viber czy WhatsApp. Tym samym udało nam się dowiedzieć, jakie dane o userach trafiają w ręce Federalnego Biura Śledczego. Najgorzej wypadły WhatsApp od Meta oraz iMessage od Apple.

Do sieci wyciekł dokument wewnętrzny FBI określający ogólne zasady pozyskiwania danych użytkowników komunikatorów iMessage, Signal, WhatsApp oraz Telegram. Czy mamy powody do obaw o prywatność?

FBI w pełni legalnie pozyskuje dane użytkowników komunikatorów. Prywatność nie jest domeną WhatsApp i iMessage  [1]

Metadane i dane – skarbnica wiedzy o nas i o naszych zwyczajach

Według informacji Rolling Stone WhatsApp, iMessage oraz Line udostępniają częściowo treść komunikacji tekstowej na wniosek FBI. W przypadku Viber, WeChat, Signal oraz Telegram spawy mają się nieco lepiej, ale po kolei. Facebook (Meta) po otrzymaniu nakazu pozwala uzyskać kontakty z książki adresowej w zaledwie 15 minut. Dodatkowo możliwe jest rejestrowanie samego faktu kontaktu z inną osobą za pośrednictwem komunikatora. Nie ma tu mowy o samej treści wiadomości. Gorzej wygląda to u Apple. Jeśli użytkownik iMessage korzysta z kopii zapasowej w chmurze iCloud, usługodawca musi przekazać klucz szyfrowania FBI po otrzymaniu stosownego nakazu. W następstwie śledczy mogą w teorii pobrać treść komunikacji.

FBI w pełni legalnie pozyskuje dane użytkowników komunikatorów. Prywatność nie jest domeną WhatsApp i iMessage  [2]

MediaMarkt – sieć sklepów padła ofiarą cyberprzestępców. Nie wiadomo jeszcze, czy doszło do wycieku danych

FBI nie może jednak pozyskać podobnych informacji o użytkownikach usług Telegram i Signal. W przypadku pierwszego z wymienionych komunikatorów agenci mogą wnioskować o przekazanie adresów IP i numerów telefonów. Jest jednak warunek – sprawa musi dotyczyć śledztwa związanego z terroryzmem. Informacje zawarte w tytułowym dokumencie nie są może szczególnie zaskakujące dla osób interesujących się bezpieczeństwem usług internetowych, natomiast mogą pomóc otworzyć oczy nieświadomym odzierania z prywatności użytkownikom komunikatorów wymienionych w treści komunikatorów.

Źródło: Rolling Stone, Android Authority

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZawody strzeleckie w szczytnym celu
Następny artykuł100 tysięcy na sprzęt dla pacjentów