A A+ A++

– Z pewnością będą wyścigi. Jestem o tym przekonany – powiedział dla De Telegraaf ojciec gwiazdy Red Bull Racing, Maxa Verstappena. – Rok bez zawodów jest niemożliwy.

Niektórzy wspierają plany F1 i Red Bulla, aby wznowić sezon w lipcu w Austrii, podczas gdy inni uznają wyścigi pośród pandemii jako „lekkomyślne”.

Verstappen senior podkreśla jednak, że F1 musi uruchomić silniki.

– W przeciwnym razie zespoły naprawdę upadną, a ludzie stracą pracę. Stawką jest tak wiele kontraktów – powiedział. – Oczywiście zdrowie jest najważniejsze, ale zamknięcie całej gospodarki na kilka miesięcy również nie jest opcją. Każdy powinien kierować się zdrowym rozsądkiem. Widać już, że ludzie będą się temu opierać.

Przyznaje, że wyścigi beż udziału publiczności są koniecznością. Nie da się jednak zrealizować pewnych zasad izolacji, jakie aktualnie obowiązują na co dzień.

– Przy samochodzie Formuły 1 pracuje piętnaście osób na dość małej przestrzeni, więc nie da się zachować półtora metra odległości od siebie – przyznał.

– Natomiast grand prix bez dziennikarzy jest korzystne dla Maxa: nie musi udzielać tylu wywiadów – śmiał się Verstappen.

Jos poczuł też ulgę. Max ma nowy długoterminowy kontrakt z Red Bull Racing, który udało podpisać się jeszcze przed wybuchem pandemii.

– Gdyby trzeba było negocjować nowy kontrakt, w zaistniałych okolicznościach byłoby to szalone – powiedział. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z Red Bulla i naprawdę uważam, że w tym roku będziemy bliżej czołówki niż w poprzednim sezonie, ale zobaczymy.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolski przemysł w kwietniu zamarł. PMI rekordowo niski
Następny artykułSusza w Polsce. 600 tys. litrów wody dla potrzebujących. Pływalnia opróżnia baseny