A A+ A++

W drugiej połowie stycznia samoloty bojowe F-35A Lightning II po raz pierwszy pojawiły się na Grenlandii. Do Thule, wysuniętej najdalej na północ bazy amerykańskich sił zbrojnych, zawitały cztery maszyny z 356. Eskadry Myśliwskiej „Green Demons” z również arktycznej Eielson AFB na Alasce. Notabene to właśnie Eielson – mimo że leży w odległości 2890 kilometrów od Thule – znajduje się najbliższej Grenlandii ze wszystkich baz US Air Force.

Lightningi przybyły na Grenlandię w ramach cyklicznych ćwiczeń Północnoamerykańskiego Dowództwa Obrony Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD-u) pod kryptonimem: operacja „Noble Defender 23-2.1”, trwających od 15 do 31 stycznia. Ćwiczenia objęły znaczną część Arktyki oraz wybrzeża USA i Kanady. Jak informuje służba prasowa NORAD-u, w ćwiczeniach wzięło udział 255 Amerykanów i Kanadyjczyków.

Oprócz czterech Lightningów w ćwiczeniach wzięły udział także trzy myśliwce CF-188 (należące do 3. Skrzydła z Bagtoville, ale startujące z lotniska w Iqaluit, jedynym mieście kanadyjskiego terytorium Nunavut), cztery latające cysterny KC-135s, jeden samolot transportowo-tankujący CC-150 Polaris, jeden samolot wczesnego ostrzegania i kontroli E-3 Sentry oraz śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy CH-149 Cormorant. Do ćwiczeń zaangażowano też bombowiec B-52H Stratofortress, który odegrał rolę agresora i został przechwycony przez myśliwce NORAD-u.

– Nasza zdolność do działania w Arktyce ma kluczowe znaczenie dla zdolności do obrony naszych ojczyzn – mówił generał Glen VanHerck, szef NORAD-u i Dowództwa Północnego. – Operacja „Noble Defender” z powodzeniem wykazała naszą gotowość i potencjał do prowadzenia działań za kręgiem polarnym, nawet w najtrudniejszych warunkach powodowych, i zweryfikowała koncepcję integracji z głównymi partnerami w Arktyce w celu obrony północnych podejść do Ameryki Północnej.

Baza Thule

Baza Thule pożyczyła nazwę od pobliskiej osady (obecnie znanej jako Qaanaaq), którą z kolei nazwano na cześć znanej w starożytności półlegendarnej północnej wyspy, identyfikowanej na ogół nie z Grenlandią, ale z Islandią lub Szetlandami. Baza położona jest 1200 kilometrów za północnym kołem podbiegunowym. Została założona w czasie drugiej wojny światowej przez Stany Zjednoczone, którym Dania powierzyła obronę wyspy przed Niemcami. Po wojnie Duńczycy próbowali usunąć stamtąd Amerykanów, ale rozpoczęła się zimna wojna i baza nabrała znaczenia strategicznego, a Dania potrzebowała amerykańskiego parasola atomowego, więc lotnisko nadal pozostawało w użyciu.

21 stycznia 1968 roku opodal Thule zdarzył się jeden z najniebezpieczniejszych wypadków samolotów przenoszących broń nuklearną. Należący do US Air Force B-52G rozbił się z czterema bombami wodorowymi B28 w komorze bombowej. Przyczyną wypadku był pożar w kabinie pilotów. Gdy wyczerpano zawartość gaśnic i wysiadło zasilanie, dowódca maszyny zarządził ewakuację. Szczątki Stratofortressa spadły na lód, który pod wpływem pożaru zaczął się topić i pochłonął część komponentów jednej z bomb.

Nie było zagrożenia eksplozją jądrową, ale eksplozja zwykłych materiałów wybuchowych zawartych w bombach, w połączeniu z silnym wiatrem i tysiącami litrów płonącego paliwa JP-4, rozrzuciła substancje radioaktywne na dużej powierzchni, co dało efekt podobny do tak zwanej brudnej bomby. Katastrofa wywołała polityczny skandal wokół Grenlandii, oficjalnie będącej terytorium wolnym od broni atomowej. W trwającej dziewięć miesięcy akcji usuwania skutków katastrofy wzięło udział co najmniej 1700 duńskich robotników, często bez jakichkolwiek specjalnych ubiorów i procedur ochronnych.

Myśliwce Northrop F-89 w Thule, 1955 rok.
(USAF)

W czasie zimnej wojny czasowo stacjonowały tam bombowce strategiczne B-36, B-47 i B-52. Wystartowawszy z tej bazy, mogły przelecieć, nad biegunem północnym i szybko znaleźć się nad Związkiem Radzieckim. Była to najszybsza trasa do ewentualnego nalotu na Związek Radziecki i dobra baza wypadowa do lotów rozpoznawczych. Dodatkowo zainstalowano tam radary do wykrywania radzieckich bombowców i pocisków balistycznych zmierzających w stronę Ameryki Północnej. Zakładano, że atak na Thule będzie pierwszym akordem wojny atomowej, a jej zniszczenie było jednym z powodów, dla których prezydent Stanów Zjednoczonych mógł wydać rozkaz ataku atomowego.

W celu obrony instalacji strategicznej w Thule w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych stacjonowały eskadry amerykańskich myśliwców przechwytujących: 74. wyposażona w myśliwce F-89 oraz 327. i 332. wyposażone w myśliwce F-102. Dzisiaj w Thule nadal funkcjonuje stacja radarowa dalekiego zasięgu i wykrywania obiektów w przestrzeni kosmicznej, która stanowi część systemu obrony przeciwrakietowej i systemu obrony powietrznej NORAD. Dodatkowo stacjonuje tam 23. Eskadra Operacji Kosmicznych, która zajmuje się kierowanie satelitami wojskowymi i innymi zadaniami.

Po zakończeniu zimnej wojny znaczenie Thule zmalało wraz z zagrożeniem ze strony już nie ZSRR, ale Federacji Rosyjskiej. Teraz jednak obserwujemy swoiste odrodzenie. Z jednej strony wynika to oczywiście z coraz bardziej agresywnej postawy Rosji, która w ostatnich latach próbuje mocniej zaznaczać swoją obecność na Dalekiej Północy.

Oczywiście wojna w Ukrainie także w tym wypadku pokrzyżowała plany Kremla. Trzy zasadnicze formacje lądowe Floty Północnej – 61. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej ze Sputnika, 80. Samodzielna Brygada Strzelców Zmotoryzowanych (Arktyczna) z Ałakurtti i 200. Samodzielna Brygada Strzelców Zmotoryzowanych z Pieczengi – wzięły udział w napaści na naszego wschodniego sąsiada. Ta ostatnia została tam praktycznie zdziesiątkowana.

Z drugiej zaś strony trzeba pamiętać, że Chińska Republika Ludowa w ogłoszonej na początku roku 2018 arktycznej białej księdze ogłosiła się państwem okołoarktycznym i również nie zamierza odpuszczać walki o Arktykę. To głównie działania Pekinu, a nie Moskwy, przekonały Waszyngton, że odstawienie Arktyki na boczny tor mogło być błędem. Okręty chińskiej marynarki wojennej regularnie pojawiają się na Morzu Beringa, trwa też budowa floty lodołamaczy na potrzeby agencji rządowych. Powstaje nawet jednostka o napędzie atomowym, która jest otoczona większą tajemnicą niż program budowy lotniskowców.

Zobacz też: Rosja werbuje afgańskich komandosów do walki w Ukrainie

Department of Defense / Master Sgt. Benjamin Wiseman

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Gorzów Wielkopolski: Trwają ferie i kontrole miejsc wypoczynku
Następny artykuł2 lutego 1593 roku miała miejsce bitwa pod Piątkiem