A A+ A++

Obecny tydzień nie przyniósł większych przetasowań na rynku walutowym, inwestorzy jakby czekały na trigger do wykonania ruchu. Jeśli chodzi o główną parę walutową, ta jest notowania znacznie wyżej w tym tygodniu. Jednak zmienność jest tutaj prawie żadna, porównując ją do zeszłotygodniowego rajdu w górę. Kurs EURUSD jest notowany dziś w rejonach poziomu 1,0360, czyli na wysokości kluczowej średnioterminowej strefy wsparcia/oporu.

Jeżeli obecny tydzień zakończy się powyżej wspomnianego poziomu, po weekendzie będzie istniała szansa na rozszerzenie ruchu nawet w kierunku 1,0600. Niemniej na razie rynkowe byki złapały zadyszkę, przez co korekta spadkowa bądź konsolidacja na obecnych poziomach jest możliwa. Z kolei scenariusz zakładający większe spadki powinien zacząć się realizować jeśli doszło do wybicia w dół poziomu wsparcia przy 1,0270. Wtedy też niewykluczony byłby szybki powrót w rejony poziomu parytetu.

Dalszy kierunek na głównej parze walutowej będzie jednak zależał od tego co zrobi FED w grudniu, a raczej od tego jakie będą oczekiwania co do dalszych ruchów ze strony banku centralnego i kiedy dojdzie do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Na razie ostatnie komentarze członków FEDu są raczej jastrzebie, co może stanowić problem dla dalszego umacniania euro względem dolara. Wczoraj Bullard powiedział, że stopa proc. nie jest wystarczająco restrykcyjna i że zakończenie zacieśnianie cyklu podwyżek może zakończyć się w przedziale 5-7%. Z drugiej storny wspomnieć trzeba także o EBC, tutaj ostatnio pojawiały się głosy mówiące o mniejszej podwyżce w grudniu. Jeszcze niedawno mówiło się o 75pb podwyżki, a ostatnie doniesienia sugerują, że ruch będzie mniejszy i wyniesie 50 pb. Jest więc sporo niewiadomych, a ostateczne decyzje banków centralnych mogą nadać na koniec roku.

Jeśli chodzi o kalendarz na ostatnią sesję tego tygodnia, ten nie przedstawia się zbyt obficie. Po południu poznamy drugorzędne dane ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, a oprócz tego czekają nas wystąpienia członków EBC i FED. Patrząc na polskiego złotego, dziś o poranku możemy obserwować mieszane nastroje. Notowania EURPLN i USDPLN oscylują w rejonach poziomu odniesienia. Z kolei CHFPLN notowany jest nieznacznie wyżej, a GBPPLN rośnie 0,4%. Po godzinie 10:00 za dolara trzeba zapłacić 4,5360, za euro 4,7020 zł, za franka 4,7686 zł, za 5,450 zł.

Dolar może odbić?
Wyciszenie zmienności
To tylko incydent
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGod of War Ragnarok pod ostrzałem PETA. Organizacja chce „trybu PETA”, który usunie przemoc wobec zwierząt
Następny artykułMiał być nowoczesny skatepark, będzie pustka. Miasto nie da (na razie) pieniędzy na budowę