A A+ A++

Polski Episkopat odważnie i zdecydowanie kontynuuje kurs na zderzenie z górą lodową. Wybór nowego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego tylko to potwierdzają.

Lata obecności w Kościele rzymskokatolickim i systematyczne komentowanie wydarzeń z nim związanych nauczyły mnie, że zawsze należy się spodziewać najgorszego. Jeśli się to nie zrealizuje, to wówczas będzie powód do zadowolenia, a jeśli jednak się to spełni, to pozostanie satysfakcja z dobrego rozeznania. I tym razem ta stara, sprawdzona zasada okazała się pomocna.

Wybór abp. Tadeusza Wojdy na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i abp. Józefa Kupnego na wiceprzewodniczącego to zrealizowanie najgorszych scenariuszy z możliwych. Zwyciężyła opcja nie tylko zachowawcza, ale przede wszystkim kompletnie pozbawiona wyrazu. Jeśli coś obu wskazanych hierarchów łączy, to właśnie to, że są “ludźmi bez właściwości”, o których poglądach nic nie wiadomo, którzy nie wypowiedzieli się jeszcze nigdy w żadnej konkretnej sprawie, którzy nie pokazują, że mają jakikolwiek pomysł na duszpasterstwo, ewangelizację, zmieniającą się rzeczywistość społeczną czy religijną.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKłopoty Legii! Fatalne wieści dla Runjaica
Następny artykułKrzysztof Pestka trzecim kandydatem na burmistrza Chojnic