A A+ A++

Odkąd tradycyjne zajęcia dla studentów zostały zawieszone, uczelnie musiały błyskawicznie odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jako pierwszy w województwie stawił temu czoła Uniwersytet Śląski. Największa uczelnia publiczna w regionie już 10 marca ogłosiła, że od następnego dnia stacjonarne zajęcia dla studentów zostają wstrzymane. Wyprzedziła tym samym decyzję Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które zamknęło uczelnie w całej Polsce od 12 marca.

Jednostki UŚ, które już wcześniej specjalizowały się w testowaniu i wdrażaniu narzędzi do kształcenia zdalnego, mocno się zmobilizowały. Dzięki nim ponad 90 proc. programów studiów na UŚ zostało przeniesione do sieci. Postanowiono, że zajęcia, których nie da się przeprowadzić przez internet, jak ćwiczenia z chemii lub biologii, badania terenowe czy praktyki, studenci nadrobią najwcześniej w czerwcu.

Choć prof. Ryszard Koziołek, prorektor UŚ ds. kształcenia i studentów, jest przekonany, że rozwiązania wypracowane w czasie epidemii wzbogacą proces nauczania także po jej wygaśnięciu, nie chciałby, aby uniwersytet w przyszłości stał się aplikacją na smartfona. – Obecnie mamy do czynienia z uniwersytetem stanu wyjątkowego. Nauczanie od tysięcy lat odbywa się w bardzo tradycyjny sposób i polega na przebywaniu razem nauczyciela i ucznia, w rzeczywistej przestrzeni: klasie szkolnej czy sali akademickiej. Dla dobrego nauczania nie wystarczą ekrany i klawiatury, tak jak wcześniej nie wystarczały biblioteki czy dyski z danymi. Nie mogę się doczekać, aż uniwersytet wróci na swoje miejsce – podkreśla prof. Koziołek.

Pracownicy uczelni tęsknią za studentami, dlatego po koniec kwietnia przygotowali niezwykłą projekcję na elewacji rektoratu przy ul. Bankowej w Katowicach. Wyświetlili na niej czerwone pulsujące serce i napis: „Studenci, tęsknimy za Wami. Razem damy radę!”.

Jednak do powrotu do normalności droga jeszcze daleka. Pomimo że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pozwoliło na wznowienie tradycyjnych zajęć dla studentów od 25 maja, prof. Andrzej Kowalczyk, rektor UŚ, zdecydował, że większość z nich realizowana będzie online aż do końca roku akademickiego. Także egzaminy dyplomowe na UŚ zaplanowano w formie zdalnej, choć mogą się również odbywać w formie kontaktowej, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. O formule poszczególnych egzaminów zdecyduje dziekan na wniosek studenta.

Sesja online i zdalne obrony

Pierwszą uczelnią w województwie, która zdecydowała się na przeprowadzenie online całej sesji egzaminacyjnej, jest Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. Egzaminy mogą odbywać się tu w formie ustnej za pośrednictwem komunikatorów i platform, których użytkowanie do celów edukacyjnych jest bezpłatne lub uczelnia posiada odpowiednią licencję. – Dołożymy wszelkich starań, aby pierwsza zdalna sesja egzaminacyjna przebiegła w sposób bezpieczny oraz by zasady przeprowadzania egzaminów były obiektywne i transparentne, a narzędzia niezbędne do jej przeprowadzenia dostępne dla wszystkich użytkowników – mówi prof. Sławomir Smyczek, prorektor ds. edukacji i internacjonalizacji.

Na Uniwersytecie Ekonomicznym odbyły się również pierwsze obrony prac dyplomowych w formule wideokonferencji. – Zdalne obrony to nowość na naszym uniwersytecie, rozwiązanie to jednak z pewnością zostanie z nami na dłużej – mówi prof. Robert Tomanek, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego.

Na przeprowadzenie zdalnej sesji zdecydowała się także Politechnika Śląska, która ma już doświadczenie w zakresie obrony prac dyplomowych online. Uczelnia już wcześniej przeprowadzała zdalnie komisje habilitacyjne, obrony rozpraw doktorskich oraz międzynarodową rekrutację do szkoły doktorskiej.

Egzamin wstępny również odbędzie się online

Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach egzaminy i zaliczenia przeprowadzane są online za pośrednictwem platformy e-learningowej i platformy Microsoft Teams.

Zorganizowanie kształcenia zdalnego to szczególnie trudne wyzwanie dla uczelni, które w programie mają dużo zajęć praktycznych, jak np. Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach. Na razie zajęcia prowadzone są przez nią online, nawet te z malarstwa czy grafiki. – Po ustaniu epidemii uczelnia powróci jednak do tradycyjnej formuły, bo obrazy trzeba przecież oglądać na żywo, a nie na ekranie komputera – mówi Mirosław Rusecki, rzecznik ASP.

ASP prowadzi również konsultacje online dla kandydatów na studia. Wcześniej mogli się oni osobiście spotykać z wykładowcami, pokazać im prace, porozmawiać o egzaminie. Teraz spotkania odbywają się przez internet, a ta wygodna formuła umożliwia kandydatom wielokrotny kontakt z wykładowcami. Egzamin wstępny również odbędzie się online. – Nie możemy zrezygnować z egzaminu, bo u nas ważne jest porównanie umiejętności, a nie tylko ocen na świadectwach – mówi Rusecki.

Studenci mają te same problemy co uczniowie

Nowej sytuacji stawić muszą czoła także uczelnie niepubliczne. Akademia WSB zajęcia online dla studentów uruchomiła od 15 marca. – Zaczęliśmy od wykładów w formie online. Korzystamy z ogólnodostępnych narzędzi, jak Zoom, Skype, Messenger, WhatsApp, MS Teams, jednak chcąc zapewnić najlepszą jakość transmisyjną, zdecydowaliśmy się na zakup dużego pakietu ClickMeetingu, który pozwala nam transmitować wykłady nawet dla 500 uczestników oraz tworzyć interaktywne grupy – mówi Paulina Polko, rzeczniczka Akademii WSB.

Od połowy kwietnia zdalnie prowadzone są już wszystkie zajęcia na tej uczelni, a do końca semestru powinno udać się zrealizować cały program, oprócz niektórych zajęć praktycznych.

Problemy są jednak nie do uniknięcia. Są one podobne do tych, z którymi borykają się także uczniowie. – Zdarza się, że studenci nie mają dobrego komputera pozwalającego na połączenie wideo lub mają słabe łącze. Bywa też, że w jednym pokoju uczą się trzy osoby, albo przebywa cała rodzina. Wykładowca w takiej sytuacji może przyjechać na uczelnię, gdzie przygotowaliśmy specjalnie odkażane pokoje do pracy indywidualnej. Studenci nie mają takiej możliwości, dlatego musimy to uwzględnić i być bardziej wobec nich elastyczni – mówi Polko.

W nowym roku akademickim możliwa formuła fleksi

Akademia WSB byłaby gotowa prowadzić zdalne kształcenie także po wygaśnięciu epidemii. – Wszystko zależy od rozwiązań prawnych. Przed epidemią na studiach I i II stopnia mogliśmy prowadzić na każdym kierunku do 50 proc. zajęć online i korzystaliśmy z tej możliwości. Na studiach podyplomowych, gdzie te ograniczenia nie obowiązują, już prowadzimy rekrutację na studia MBA całkowicie w trybie online: cloud computing i menedżer w świecie VUCA. Zainteresowanie nimi było i jest spore. Ale zakładamy, że część osób nie będzie chciała się uczyć zdalnie z różnych względów. Dlatego opracowujemy też formułę fleksi – mówi Polko.

Baner na Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej Fot. materiały prasowe

Jeżeli od października ministerstwo dopuści możliwość łączenia zajęć online z zajęciami prowadzonymi w kontakcie, Akademia WSB zaproponuje studentom właśnie taką formułę. – Online chcielibyśmy prowadzić zwłaszcza duże wykłady, aby uniknąć gromadzenia kilkuset studentów w jednej sali – mówi Polko.

Formuła fleksi mogłaby polegać również na tym, że studenci zaczną w październiku studia w formule online, a kiedy okaże się, że epidemia została opanowana, dokończyć je w formule zajęć kontaktowych.

Akademia WSB umożliwiła studentom również zdalną obronę prac dyplomowych. Online prowadzi też rekrutację na studia. Zainteresowanie jest spore. Każdego dnia zgłasza się średnio po kilkadziesiąt osób, choć matury zaczną się dopiero 8 czerwca. Zdaniem Polko w branży edukacyjnej kryzysu na razie nie widać. Przeciwnie, wiele osób właśnie teraz zapisuje się na studia, by wykorzystać czas przestoju w pracy na kształcenie podyplomowe albo zdobyć lepsze wykształcenie przed wejściem na niepewny obecnie rynek pracy.

Epidemia motywuje do nauki

Zainteresowaniem cieszą się kierunki związane z nowoczesną informatyką i pracą w chmurze, na co niewątpliwie miała wpływ sytuacja związana z epidemią. – Mam wrażenie, że osoby, które teraz się bronią, piszą lepsze prace niż poprzednie roczniki, może dlatego że mają więcej czasu. Ale może również z tego powodu, że istotne jest dla nich osiągnięcie sukcesu, pozytywne sfinalizowanie ważnej sprawy pomimo niesprzyjających okoliczności i w ten sposób odzyskanie poczucia kontroli nad życiem – mówi Polko.

Odzywają się nawet absolwenci, którzy rok temu ze względu na rozmaite obowiązki nie mieli czasu obronić swoich prac, np. absolwenci bezpieczeństwa narodowego, którzy wyjechali na zagraniczne misje wojskowe. U Polko broniła się kilka dni temu studentka, która jest funkcjonariuszką straży granicznej na lotnisku. Ze względu na nawał służbowych obowiązków związanych z epidemią musiała przenieść swoją obronę z marca na maj.

– Musimy być wyrozumiali dla studentów. Oni też w czasie epidemii mają swoje problemy – mówi Polko.

W Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej rekrutację w czasie epidemii ułatwi zintegrowany system zarządzania uczelnią. Kandydat wgra do niego wszystkie załączniki, nie będzie dosyłać żadnych dodatkowych maili. Na uczelnię przyjść będzie musiał tylko po to, by podpisać umowę i donieść papierowe wersje dokumentów, gdy sytuacja epidemiczna ulegnie poprawie. Uczelnia liczy, że zainteresowaniem będą cieszyć się nowe kierunki.

– Zarządzanie śródlądową turystyką wodną ukierunkowane jest na turystykę krajową, związaną z jeziorami, rzekami. To turystyka bliska, bez konieczności wyjeżdżania poza granice kraju. Dlatego, pomimo że specjalność została wprowadzona w tamtym roku, to trafia w tegoroczne trendy. Z kolei na zarządzaniu mamy nowe specjalności, które też są na czasie: menedżer wobec wyzwań transformacji cyfrowej na studiach I stopnia oraz kompetencje menedżera w gospodarce 4.0 na studiach II stopnia. To odpowiedź na potrzeby biznesu, który musi coraz lepiej odnajdować się w przestrzeniach cyfrowych. Ważna jest w tym przypadku elastyczność i umiejętność zarządzania w kryzysowych sytuacjach, jak teraz, gdy zespoły pracowników musiały przenieść się do przestrzeni online – mówi Anna Wietrzyk, specjalistka ds. komunikacji w GWSH.

Ułatwienia dla studentek pielęgniarstwa

Kandydaci na GWSH chętnie wybierają też psychologię, zwłaszcza specjalności związane z zarządzaniem kryzysem. W odpowiedzi na obecną sytuację uczelnia skróciła natomiast studia pielęgniarskie I stopnia. Wcześniej trwały one siedem semestrów, teraz będą o semestr krótsze (GWSH oferuje też pielęgniarstwo na studiach II stopnia). – Widzimy, jak nasze studentki angażują się w walkę z pandemią, jak ciężko pracują – niektóre na etatach, inne jako wolontariuszki. Jedna z naszych studentek opiekowała się chorymi na kwarantannie w ośrodku dla niepełnosprawnych w Borowej Wsi. Chcemy ułatwić pielęgniarkom kształcenie, zwłaszcza że widzimy, jak duże jest na nie zapotrzebowanie na rynku pracy – mówi Wietrzyk.

DAWID CHALIMONIUK

Obecnie w GWSH zajęcia prowadzone są zdalnie, z wyjątkiem zajęć praktycznych. Egzaminy też odbywają się online. – Na pewno rozwiązania, z których teraz korzystamy, przydadzą nam się też po pandemii, choćby do zdalnych konsultacji. GWSH ma przecież wiele wydziałów zamiejscowych, w tym jeden w Wiedniu. Zdalnie możemy też prowadzić seminaria dyplomowe i udostępniać nagrane wykłady studentom, którzy nie będą mogli na nie przyjść, np. z powodu choroby – mówi Wietrzyk.

W Wyższej Szkole Technicznej w Katowicach zdalnie prowadzone są zajęcia na wszystkich kierunkach, nawet na kierunku lekarskim. – Trochę się tego obawialiśmy, ale wszystko udało się zorganizować. Choć zdarzają się, oczywiście, przedmioty, których nie da się zrealizować w ten sposób i będą musiały być przeniesione w programie na kolejny semestr – mówi Marzena Kliś z WST.

W przyszłości nauczanie online uczelnia będzie wykorzystywać na studiach podyplomowych i kursach. W przyszłym tygodniu rozpocznie się rekrutacja online, w tym na nową specjalność: projektowanie gier. Branża gier jest jedną z tych, które w czasie pandemii się umacniają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiespodziewana wizyta Andrzeja Dudy w Świętokrzyskiem. Dostał obraz z kapliczką
Następny artykułTrzaskowski naciska na PAD: I prezesem powinien być Wróbel