A A+ A++

Po prawie dziesięcioletniej przerwie z terytorium USA wystartuje pierwszy lot załogowy na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Elon Musk i jego kosmiczna misja z NASA

W 2011 roku Amerykanie wycofali swoje wahadłowce NASA i od tej pory, żeby dostać się do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), korzystali z pomocy Rosjan i ze statku kosmicznego Sojuz, startującego z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Teraz wracają prawie po prawie dziesięcioletniej przerwie. 

W środę z Cape Canaveral na Florydzie, z miejsca, z którego ponad 50 lat temu startowała misja Apollo XI, wystartuje rakieta Falcon 9, która wyniesie na orbitę kapsułę Crew Dragon, a ta dotrze na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Sama kapsuła gościła już na ISS, ale były to loty bezzałogowe, które miały służyć dostarczeniu materiału do badań i zaopatrzenia.

Dlaczego środowy lot będzie specjalny? To pierwszy prywatny załogowy lot na orbitę okołoziemską. Właścicielem rakiety jest firma SpaceX, należąca do miliardera Elona Muska. Na pokładzie Dragona znajdzie się dwóch amerykańskich astronautów – Robert Behnken (dowódca misji) i Douglas Hurley (dowódca pojazdu), obaj to weterani misji kosmicznych.

– Misja Dragona, to mały krok ku temu, żeby człowiek powrócił na Księżyc, co planowane jest na 2024 rok – mówi Bogna Pazderska, astronomka z gdańskiego Hevelianum.

Jak zobaczyć kapsułę Dragon?

Ale dzięki trajektorii lotu w Polsce będzie można zaobserwować przelot kapsuły. Start z rakiety zaplanowano na środę na godz. 22.33. W Polsce samej rakiety w ogóle nie zobaczymy, bo się dość szybko odłącza od statku, ale kapsułę Dragon zobaczymy jeszcze tego samego dnia wieczorem ok. 22.55, zaś podejrzymy ją w trakcie jej dokowania do ISS 28 maja między godziną 23.14 i 23.15. I uwaga, tylko przez niecałe trzy minuty, bo pomiędzy 22.54 a 22.57, jeśli rakieta wystartuje planowo, co do minuty. Pamiętajmy, że zawsze są opóźnienia.

“Pojawi się nisko nad zachodnim horyzontem i w ciągu niecałych trzech minut przemieszczać się będzie na tle konstelacji Hydry, Sextansu i Pucharu, gdzie na wysokości ok. 10 stopni finalnie wejdzie w cień Ziemi i zniknie z pola widzenia.

“Najlepsze warunki do obserwacji ponownie będą mieli mieszkańcy południowo-zachodniej Polski, najgorsze obserwatorzy na północnym wschodzie” – pisze na swoim profilu Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, dziennikarz naukowy i prezenter telewizyjny, twórca największego w Polsce astronomicznego facebookowego fanpage’a „Z głową w gwiazdach”.

Międzynarodową Stację Kosmiczną będzie można za to zobaczyć 27 maja między godz. 22.24 i 22.59.

– Żeby wiedzieć, kiedy patrzyć, warto wejść na stronę heavens-above.com, która pokazuje, kiedy Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pojawi się nad naszymi głowami. Jest to jasny punkt na niebie, poruszający się o wiele szybciej niż gwiazdy, stąd jest on bardzo łatwy do znalezienia. Użycie najprostszej lornetki pozwoli już zobaczyć panele słoneczne stacji, co rozwieje wszelkie wątpliwości, na co patrzymy – wyjaśnia Bogna Pazderska. Drugie okno startowe przewidziane jest na sobotę. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAlkohol na walkę z wirusem
Następny artykułBrakowało nam jej. Messenger odzyskuje świetną funkcję