Nie umieli zrobić obliczeń, ten problem przerósł ich możliwości. Nie wychodziła im symulacja. 83 proc. wszystkich zadań obliczeniowych nie zostało skończonych – tak o pracach podkomisji smoleńskiej mówił dr Marek Michalewicz, ekspert z UW. Przez przypadek dowiedział się, że rektor zawiadomił prokuraturę. O co chodzi?
Dr Marek Michalewicz, były szef Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, w kwietniu na łamach „Wyborczej” w rozmowie z Agnieszką Kublik w bardzo krytyczny sposób opowiedział o tym, jak prestiż jednostki, którą kierował, został wykorzystany przez podkomisję Antoniego Macierewicza, by uwiarygodnić zamach w Smoleńsku.
Podkomisja Macierewicza. „Pseudonaukowy bełkot”
„Absolutnie nigdy nie było żadnej współpracy pracowników naukowych ICM z podkomisją. Jako naukowiec zauważam również, że poziom pseudonaukowego bełkotu i ilość bzdur w ostatniej oficjalnej wypowiedzi pana Macierewicza są po prostu szokujące. Pan Macierewicz nie ma pojęcia o metodach badań naukowych” – mówił wtedy dr Marek Michalewicz. Dodał: „Od samego początku byłem sceptyczny, bo oni nie rozumieli, jak wielkie są ich potrzeby. Twierdzili, że w trzy dni dokonają swoich obliczeń. Mówiłem, że to niemożliwe. Takie rzeczy trzeba liczyć trzy miesiące, pół roku”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS