A A+ A++

Rafał Trzaskowski spotkał się w niedzielę z mieszkańcami Stargardu w ramach swojego objazdu po Polsce. Jednak zdecydowanie więcej mówi się o towarzyszącym mu podczas podróży Sławomirze Nitrasie, którego zachowanie, uchwycone na kamerze, wywołało dyskusję wśród internautów.

Kandydaci na prezydenta nie mogą póki co prowadzić kampanii wyborczej, gdyż wciąż nie jest znany nowy termin wyborów prezydenckich. Nie przeszkadza to jednak Rafałowi Trzaskowskiemu, który ruszył w Polskę w ramach swojego objazdu po kraju. Polityk Platformy Obywatelskiej zatrzymywał się w kilku miejscowościach, gdzie spotkał się i rozmawiał z okolicznymi mieszkańcami. Podczas jego podróży towarzyszyło mu kilku posłów z jego ugrupowania politycznego m.in. Sławomir Nitras.

To właśnie o szczecińskim działaczu PO mówi się więcej po tym spotkaniu, aniżeli o samym kandydacie na prezydenta. A wszystko z powodu krótkiego nagrania ze Stargardu, podczas wizyty kandydata KO na prezydenta w tej miejscowości. Widać na nim, jak Nitras zwraca się do innego działacza, aby ten przyniósł mu… “30 czystych kart”.

Wielu internautów zaczęło spekulować na temat słów posła PO. Część z nich jest przekonana, iż Nitrasowi mogło chodzić o karty z listami poparcia dla nowego kandydata partii. Byłaby to jednak sytuacja niedopuszczalna, gdyż w świetle prawa nie wolno zbierać podpisów pod listami poparcia, dopóki nie został wyznaczony termin wyborów.

Do tych sugestii odniósł się rzecznik PO Jan Grabiec, który zaprzeczył, aby były zbierane jakiekolwiek podpisy przez członków jego partii. Tłumaczył również, iż Nitrasowi chodziło jedynie o przekazanie kart innym działaczom partii, aby ci byli już gotowi do zbierania podpisów wraz z wyznaczeniem nowego terminu wyborów.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że będą na nas nakładane różne ograniczenia niezgodne z kodeksem wyborczym, dlatego chcemy zadbać, aby w momencie ogłoszenia wyborów karty znajdowały się już u ludzi i jak najszybciej mogli oni zacząć zbierać podpisy – twierdzi rzecznik PO.

Jego tłumaczenie nie przekonuje jednak nadal sporej część internautów, a także posłanki PiS Joanny Borowiak, która uważa, iż materiały zamieszczone w sieci potwierdzają teorie na temat zbierania podpisów pod listami poparcia podczas spotkań z Trzaskowskim.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info/ Twitter Autor: JD

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPuchar Polski: Miedź i Legia wznowią piłkarski sezon w kraju
Następny artykułPierwszy strumień nakrętek z miedzianego serca