Groteskowo, zabawnie, ale i prawdziwie do bólu. Ciągła rywalizacja konkurencyjnych zakładów, w których jeden ma (pieniądze, doświadczenie i gangsterskie zagrywki), a nie jest (człowiekiem), a drugi jest (empatyczny, pomocny, chętny), ale nie ma (możliwości, siły czy pieniędzy), obnaża mechanizm funkcjonowania polskiej prowincji. Miejsca, gdzie ludzie są – jak mówi Mietek Zasada – “zwykłe, a nie fensi”, i ostatnie o czym marzą, to zmienić zastałą strukturę i wywrócić całą społeczność do góry nogami.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS