A A+ A++
Dwaj "antysystemowi" kandydaci walczą o fotel prezydencki Kolumbii
fot. Pablo Andres Monsalve / / FORUM

W niedzielnej II turze wyborów o fotel prezydenta Kolumbii walczyć będą dwaj „antysystemowi” kandydaci – lewicowy ekonomista, obrońca środowiska naturalnego Gustavo Petro i multimilioner, przedsiębiorca budowlany Rodolfo Hernandez, który również zapowiada odsunięcie od władzy „tradycyjnych, skorumpowanych polityków”.

62-letni senator Petro, lider ruchu Pakt Historyczny, uzyskał w I turze głosowania 29 maja 40,32 proc. głosów; zapowiada, że po raz pierwszy w dziejach Kolumbii ustanowi rządy lewicy.

Jego przeciwnik 77-letni Hernandez, niezależny kandydat, były burmistrz zasobnego miasta Bucamaranga, na którego w maju głosowało 28,15 proc. uczestników wyborów, zapowiada wydanie walki „tradycyjnej kolumbijskiej korupcji” i odsunięciu od władzy „rządzących Kolumbią od zawsze”.

„New York Times”, komentując nastroje wyborcze w Kolumbii, uchodzącej za najbliższego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Ameryce Łacińskiej, zauważył, że „nieoczekiwane zajęcie przez Hernandeza drugiego miejsca w pierwszej turze głosowania zapowiada, że Kolumbijczycy są gotowi wybrać dziś każdego, kto nie oznacza kontynuacji tradycyjnej władzy kolumbijskich konserwatystów”.

Zdaniem czołowego kolumbijskiego politologa Daniela Garcii-Penii, starcie Petro i Hernandeza w II turze wyborów należy odczytywać jako „zderzenie dwóch propozycji uzdrowienia kraju”: lewicowej i prawicowej.

Populista Hernandez nie był dotąd wysoko notowanym politykiem, ale wysforował się na rywala zdolnego do pokonania kandydata lewicy, mającego w swym życiorysie epizod udziału w lewicowym ruchu partyzanckim, gdy tylko chwycił sztandar walki z korupcją.

Kolumbia, jak podkreślają zgodnie w przedwyborczych komentarzach czołowe latynoamerykańskie media, pozostawała przez długi czas najpewniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie, a ewentualny triumf Petro mógłby oznaczać ochłodzenie stosunków z Waszyngtonem.

Lewicowy kandydat na prezydenta Kolumbii zapowiadał w swej kampanii, że jeśli wygra wybory, będzie zabiegał o rewizję układu handlowego z USA i energiczniejsze włączenie się rządu amerykańskiego do wojny z kartelami narkotykowymi.(PAP)

ik/ mal/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPKZ Dąbrowa Górnicza: Seanse kinowe przeniesione do sali Teatralnej!
Następny artykułRadomski zespół IRA odsłonił swoją gwiazdę w Opolu!