Już pierwszy trening minionego weekendu wyścigowego napawał optymizmem i dawał szansę na dobre, mocne zakończenie sezonu. Żyrardowianka ukończyła go bowiem na czwartej pozycji. Drugą sesję treningową, rozgrywaną w wieczorno-nocnych warunkach na torze, Gosia Rdest ukończyła na ósmej pozycji.
Równie pozytywna okazała się pierwsza sesja kwalifikacyjna, w której Gosia odnotowała najwyższą prędkość na torze – 197,3 km/h. Najszybsze okrążenie udało się jej pokonać w czasie 02:15.702, dzięki czemu ze stratą zaledwie 0.995 sekundy do pole position zakwalifikowała się na szóstej pozycji. Niestety, nie było jej dane powalczyć w wyścigu o solidną lokatę, ponieważ tuż po starcie, na dojeździe do pierwszego zakrętu została uderzona w bok przez pojazd z nr 22, w wyniku czego w samochodzie Gosi spadła opona i nie pozostało nic innego, jak tylko wycofać się z wyścigu.
Niedzielne, poranne kwalifikacje także nie do końca poszły po jej myśli 0 z powodu usterki samochód spisywał się gorzej niż dzień wcześniej, a Polka z czasem 02:16.144, tracąc zaledwie 0.001 sekundy do poprzedzającego ją zawodnika, uplasowała się na dziewiątej pozycji. Osłodą weekendu okazał się jednak ostatni wyścig tegorocznego sezonu Alpine Elf Europa Cup, który przyniósł sporo emocji. Po kontakcie z innym samochodem i uszkodzeniu przodu pojazdu Gosia zacięcie rywalizowała na torze, linię mety przekraczając na ósmym miejscu i kradnąc sporo czasu antenowego.
– Ostatni weekend zaczął się bardzo dobrze – powiedziała Rdest. – Mocne tempo w treningu, również w kwalifikacjach. Niestety, zostałam wykluczona z udziału w pierwszym wyścigu, co więcej – nie z mojej winy. Dostałam strzał w lewy tył samochodu. Szkoda, bo w wyniku uderzenia pojawił się problemy z ustawieniem odpowiedniej geometrii samochodu i miało to negatywny wpływ na moje drugie kwalifikacje, jak również na wyścig.
– W niedzielnym starcie miałam słabe ładowanie i czasowe ograniczenia mocy przez zbyt wysoką temperaturę wody, dlatego moja walka była taka agresywna – musiałam rozpychać się na torze łokciami, walcząc o pozycję, bo nawet jadąc w tunelu za innymi pojazdami nie byłam w stanie nikogo wyprzedzić – dodała. – Mogłam wyłącznie czekać na błąd przeciwników, co w kilku przypadkach się udało i zaowocowało sporym, skradzionym przy okazji czasem antenowym, gdy realizator pokazywał emocjonujące pojedynki z moim udziałem.
informacja prasowa
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS