A A+ A++

Ukraińcy zaatakowali dronami elektrownię w Nowoczerkasku w rosyjskim obwodzie rostowskim, w efekcie czego pojawiły się przerwy w dostawie prądu. Lokalne władze nie potwierdzają, by ukraińskie bezzałogowce uderzyły w zakład. Wspominają jedynie o pożarze.

Telegramowy kanał “Baza”, który jest powiązany z rosyjskimi służbami, podał, że w stronę elektrowni w Nowoczerkasku poleciało kilka dronów.

Gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew poinformował o pożarze jednej z podstacji transformatorowych.

“Baza” twierdzi jednak, że w wyniku pożaru automatycznie wyłączone zostały dwie linie wysokiego napięcia. Z eksploatacji czasowo wyłączone zostały również dwa bloki energetyczne.

Lokalne władze zapewniają, że pożar został już ugaszony. Przywrócone zostały również dostawy prądu do odbiorców.

Nie ma informacji o poszkodowanych.

Elektrownia w Nowoczerkasku to jeden z największych tego typu zakładów w południowo-zachodniej Rosji. Obiekt należy do firmy OGK-2, której większość akcji posiada państwowy koncern Gazprom.

Rosjanie zaatakowali Odessę

Obiekty infrastruktury energetycznej, tyle że ukraińskiej, zaatakowali również Rosjanie. Celem była Odessa, w stronę której siły rosyjskie wystrzeliły z rejonu Morza Czarnego drony szturmowe.

Uszkodzona została infrastruktura energetyczna. Są także problemy z dostawami wody.

W Odessie ogłoszono alarm przeciwlotniczy w obawie przed kolejnymi atakami dronów i rakiet.

Ukraińska obrona przeciwlotnicza ostrzegła mieszkańców obwodu mikołajowskiego o dużym prawdopodobieństwie rosyjskiego ataku powietrznego z Morza Czarnego. Władze ogłosiły alarm.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułРоссия атаковала дома и объект энергетики в Николаевской области: 11 человек ранены
Następny artykułPiS już wie, że stracił Śląsk. Na konwencji nie pojawił się nikt z Warszawy, wystąpił tylko jeden kandydat na prezydenta