A A+ A++

Dramatyczne wzywanie pomocy przed południem 15 marca postawiło na równe nogi mieszkańców jednej z kamienic na Pradze-Północ. O zdarzeniu powiadomiono strażników miejskich. Funkcjonariusze nie spodziewali się, że interwencja będzie tak nietypowa.

Fot. Straż Miejska

Minęła godzina 13, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie o przerażających krzykach dochodzących z jednego z okien przy ulicy Łochowskiej.

Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję, licząc się z zagrożeniem czyjegoś życia. Gdy dojechali na miejsce, sąsiedzi wskazali im mieszkanie, z którego dochodziły krzyki seniorki. Gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi, otworzyła im kobieta, która tam mieszkała.

Zaprosiła ich do lokalu. Zanim strażnicy weszli do środka, z mieszkania wybiegła wzburzona starsza kobieta w kurtce i z poduszką w ręku. Mimo próśb, seniorka nie chciała wejść z powrotem do mieszkania i nie mogła się uspokoić. Dopiero po dłuższej chwili i zapewnieniu, że strażnicy zadbają o jej bezpieczeństwo, weszła do środka.

Jak ustalili strażnicy, starsza pani ma problem z demencją starczą, na którą cierpi od kilku lat. Podobne alarmy sąsiedzi słyszeli już wielokrotnie. Strażnicy skontaktowali się z jej synem i poprosili, by przybył na miejsce i pomógł uspokoić mamę. Dopiero po jego przyjściu kobieta zgodziła się, by strażnicy opuścili mieszkanie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrychowiak zdobył gola. I to jakiego. Najlepsza odpowiedź na brak powołania [WIDEO]
Następny artykułFC Barcelona sprowadzi gwiazdę Serie A? Xavi jest zdecydowany. Ogromne poświęcenie