A A+ A++

„Myślę, że powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że sytuacja robi się naprawdę bardzo niepokojąca, bo wzrasta w tempie, którego chyba nie przewidywaliśmy kolejna wysoka fala koronawirusa” – mówi portalowi wPolityce.pl prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Niedzielski alarmuje: Trzecia fala się rozpędza, mamy tendencję wzrostową. Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu szpitali tymczasowych

-Covid-19 ma coraz cięższy przebieg! Horban: W tym tygodniu będzie prawdopodobnie 16-20 tys. nowych zakażeń dziennie

Dzisiaj mówię o takich marynistycznych skojarzeniach – trochę o sztormie, trochę o Titanicu. W tym kontekście bym powiedział, że sztorm się zbliża. Załoga i kapitanowie muszą być naprawdę bardzo uważni, bardzo zwarci. Z bocianiego gniazda trzeba patrzeć w stronę wiatru, bo ten wiatr przynosi te wielkie fale. Nie możemy się rozglądać na boki i nie możemy się cieszyć flautą, która jest po drugiej stronie burty, bo za chwileczkę naprawdę przyjdzie sztorm

— ostrzega dr Sutkowski.

W jego ocenie sytuacja jest naprawdę bardzo poważna.

Myślę, że powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że sytuacja robi się naprawdę bardzo niepokojąca, bo wzrasta w tempie, którego chyba nie przewidywaliśmy kolejna wysoka fala koronawirusa. W wersji pesymistycznej, jak mówi prof. Horban, to będzie 30-40 tysięcy. Mam nadzieję, że średnio będzie 15 tysięcy, ale ja jestem bardzo optymistą, a pan profesor chyba bardzo pesymistą. Być może będzie tak pośrodku, czyli tak jak na jesieni, a tak jak na jesieni to jest bardzo ciężko. To jest 25-30 tys. zachorowań, to jest 500-600 zgonów. To są dramatyczne liczby, które nam grożą

— przewiduje prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

W jego ocenie ten stan rzeczy spowodowany jest tym, że jest dużo koronawirusa w przyrodzie, a szerząca się coraz bardziej odmiana brytyjska na pewno jest odmianą o 35 proc. większej transmisyjności. Inne przyczyny to „wiele złych zachowań społecznych, za duże rozluźnienie”.

Sytuację pogarsza brak szczepionek

W ocenie dr. Sutkowskiego plusem jest to, że jest szczepionka.

Ale cóż, szczepimy jak możemy i tym, co mamy. A mamy za mało. Cała Europa ma za mało, ponieważ Unia się tu specjalnie nie popisała jeśli chodzi o te umowy. I z dostawcami jest różnie, więc musimy też używać różnych metod, wpływać na tych dostawców i rozglądać się w stronę dostawców, którzy mogą nam dać dobry produkt: musi on być określony przez EMA, ale musi być. Bez tego sobie nie poradzimy z pandemią

— zaznacza.

Jak będą szczepienia, to będziemy w stanie szczepić 4 mln czy ponad 4 mln miesięcznie Polaków. To jest bardzo dużo i możemy uporać się z tą pandemią do jesieni i to by był sukces

— dodaje.

Dr Sutkowski alarmuje, że system opieki zdrowotnej jest bardzo przeciążony.

On walczy przecież od roku. Tworzymy szpitale covidowe. Przygotowujemy się na najgorsze, czyli kapitanowie i załoga muszą naprawdę płynąć w jednym kierunku, uciekać przed tą falą, być zdyscyplinowani, być gotowi do poświęceń, do pewnej solidarności, bo inaczej to spotkamy się z górą lodową, jak na Titanicu i będzie katastrofa

— konstatuje lekarz.

aw

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSprawa Józefa Piniora. Jest decyzja sądu apelacyjnego
Następny artykułPopularność poglądów lewicowych. “Odpowiadają za nią młode Polki”