– Powołanie do armii? Do jakiej armii? Przecież ten facet nigdy nie miał broni w ręku. To nonsens. Nie przydałby się tam nawet po miesięcznym treningu, bo to za krótki czas – o Dinijarze Bilaletdinowie powiedział były reprezentant Rosji, a obecnie trener – Siergiej Kirjakow.
W środę gruchnęła informacja, że Bilaletdinow – były reprezentant Rosji i piłkarz m.in. Lokomotiwu Moskwa, Spartaka Moskwa czy Evertonu – otrzymał powołanie do rosyjskiej armii. Tamtejsze media poinformowały, że powołanie otrzymali też zawodnik MMA – Władimir Miniejew – zwycięzca siatkarskiej Ligi Mistrzów – Nikita Aleksiejew – oraz łyżwiarze figurowi – Dmitrij Alijew i Makar Ignatow.
– Nie mam o tym pojęcia. Nie będę tego komentował – uciął krótko temat sam Bilaletdinow. Znacznie bardziej wylewny w rozmowie z rosyjskimi mediami był Kirjakow.
“Całkowita hańba”
– Ta sytuacja idealnie pokazuje, że rosyjska armia wzywa nieodpowiednich ludzi. Bilaletdinow jest w odpowiednim wieku, ale nie ma żadnych umiejętności. To całkowita hańba. Trzeba się nad tym zastanowić i coś z tym zrobić – powiedział Kirjakow.
Przed tygodniem prezydent Rosji – Władimir Putin – ogłosił częściową mobilizację. Do wojska mają być powoływani rezerwiści i osoby mające doświadczenie bojowe lub specjaliści potrzebni rosyjskiej armii. Minister obrony – Siergiej Szojgu – zapowiedział, że mobilizacja obejmie około 300 tys. osób.
Bilaletdinow to 46-krotny reprezentant Rosji, który zawodową karierę zakończył w 2018 roku. 37-letni dziś były piłkarz był częścią kadry, która w 2008 roku zachwyciła na mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii. Rosjanie doszli tam do półfinału, w którym przegrali 0:3 z późniejszymi triumfatorami turnieju – Hiszpaniami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS