Co jest luksusem dla menedżera z korpo zarabiającego ponad 20 tys. zł, a co dla samotnej matki, która dorabia na czarno, bo nie może iść do legalnej pracy?
Menedżer z korporacji: – Zdarzało się, że pracowałem po 16 godzin na dobę. Ostatnio zmieniłem pracę i pracuję po dziewięć. To luksus.
Matka samotnie wychowująca niepełnosprawnego syna: – Czasem zbyt drogim luksusem jest kurczak. Wtedy kupuję twaróg i ziemniaki, robię kluski leniwe albo placki ziemniaczane.
Jolanta, zarabia nawet 20 tys. zł miesięcznie: – Mogę przez miesiąc nie pracować. I to jest dla mnie luksus, bo w korpo na tak długi urlop nie byłoby szans.
Wykładowca na UW, który musi dorabiać, bo jego zasadnicza pensja jest niższa niż średnia krajowa: – Mam ten luksus, że robię to, co uwielbiam. To przywilej mieć płacone za to, że się czyta książki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS