Nauczyciele z ZNP domagają się dialogu z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. Chcą, żeby resort edukacji przede wszystkim wycofał się z planu wydłużenia o cztery godziny pensum, czyli czasu pracy przy tablicy. Kolejna propozycja ministerstwa, która nie podoba się związkowcom, polega na tym, że mają być dostępni dla uczniów i rodziców w szkole przez osiem godzin w tygodniu. A wszystko to za ok. 1 tys. zł brutto podwyżki.
Zdaniem szefa ZNP Sławomira Bromiarza, propozycje resortu edukacji oznaczają, że nauczyciele sami sobie sfinansują podwyżkę. – Ona nie rekompensuje nam nawet zwiększonego czasu pracy, który pan minister automatycznie nam narzuca. Bo zwiększa nam się wymiar czasu pracy o 12 godzin – mówił w TOK FM.
Do piątku związki zawodowe nauczycieli miały czas, żeby odnieść się na piśmie do propozycji ministerstwa edukacji ws. systemu wynagradzania i czasu pracy. Wszystkie związki – łącznie z oświatową Solidarnością – ją odrzuciły.
W sobotniej manifestacji wezmą udział również działacze Forum Związków Zawodowych, przedstawiciele organizacji pozarządowych, ruchów społecznych oraz samorządowcy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS