A A+ A++



fot. Klaudia Piwowarczyk


– Musieliśmy grać bardzo cierpliwie i powtarzać te akcje, które zazwyczaj byłyby pewnie skończone. Taka jest jednak specyfika tej drużyna. Jeśli wrócą ci najlepsi zawodnicy, ta drużyna będzie jeszcze lepsza i groźniejsza, ale na tym etapie musimy skupić się na sobie – mówił po wygranej z Japonią Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski. 

ZMIANY NIE BYŁY PRZESZKODĄ

Reprezentacja Polski pokonała reprezentację Japonii 3:0. Biało-czerwoni zaserwowali Azjatom solidną lekcję siatkówki. Nie umniejszając wygranej Polakom, w szybkiej i gładkiej przeprawie pomógł brak nominalnych zawodników, takich jak Masahiro Sekita, Yuki Ishikawa czy Ran Takahashi.

– Zdawaliśmy sobie sprawę, że w zespole Japonii będzie kilka zmian, ale nie zaburzyło nam to grania. Nie spodziewaliśmy się jednak, że będzie aż tak dużo przetasowań, jak miało to miejsce. Wiedzieliśmy też, że to w dalszym ciągu jest bardzo dobra, techniczna drużyna, która będzie wyczyniała cuda w obronie. To też robiła. Musieliśmy grać bardzo cierpliwie i powtarzać te akcje, które zazwyczaj byłyby pewnie skończone. Taka jest jednak specyfika tej drużyna. Jeśli wrócą ci najlepsi zawodnicy, ta drużyna będzie jeszcze lepsza i groźniejsza, ale na tym etapie musimy skupić się na sobie. My również na tym etapie mocno rotujemy składem. Nie tylko z meczu na mecz, ale również w trakcie meczu. Jedynym kluczem do dobrego grania jest skupienie się na sobie – zaznaczył Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski.

DOPING INNY NIŻ W POLSCE

Mistrzom Europy w trzecim meczu drugiego turnieju przyszło rywalizować z gospodarzami. W japońskiej Fukuoce starcie Japończyków z Polakami obejrzał komplet publiczności.

Bardzo fajnie gra się przy takiej atmosferze. Jest to coś innego niż to, co mamy w Polsce. To inny rodzaj dopingu, ale również jest bardzo przyjemny. Zdajemy sobie sprawę, że miejscowi kibice przyszli wspierać Japonię, ale jest to coś wyjątkowego zagrać przed taką publicznością – tłumaczył kreator gry polskiego zespołu.

OSTATNI AKCENT W JAPONII

Polacy są już na skraju drugiego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. Przed podopiecznymi trenera Nikoli Grbicia ostatnie spotkanie, w którym zmierzą się z Brazylijczykami. Na dzień przed meczem trener Bernardo Rezende przedstawił skład swojego zespołu na mecz z Polską. Zabraknie w nim dwóch czołowych, a zarazem kluczowych gwiazd zespołu.

– Nie oglądałem meczów ani nie śledziłem składu Brazylijczyków. Wyjdą, jak wyjdą, niezależnie od tego są mocną drużyną. Niezmiennie skupiamy się na sobie – zakończył Marcin Janusz.

Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułФранцузькі літаки для України і список проросійських депутатів ЄС: про що пишуть світові ЗМІ
Następny artykułTo już pewne! Jeremy Sochan dołączy do reprezentacji Polski i powalczy o igrzyska olimpijskie