A A+ A++

W minioną sobotę Stowarzyszenie Jodłowy Młyn w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa zorganizowało imprezę pn. Dolnośląskie Smaki Dziedzictwa. Wydarzenie przyciągnęło do Starego Dworu wielu gości z całego powiatu wołowskiego.

Pomimo niezbyt udanej pogody, parking utworzony na łące w pobliżu Jodłowego Młyna zapełnił się samochodami jeszcze przed godziną 14.00. Organizujący wydarzenie Jerzy Więcławski przywitał gości słowami: – Nie ma złej pogody, jest tylko zły ubiór. I takie hasło przyświecało wszystkim odwiedzającym do końca dnia. Burmistrz Brzegu Dolnego Paweł Pirek podczas otwarcia podkreślił zasługi gospodarza obiektu: – Nie byłoby tego miejsca i tak atrakcyjnych spotkań, gdyby nie praca Jerzego Więcławskiego.

Można ją było docenić zwiedzając pomieszczenia młyna. Zarówno te, w których prowadzone są prace renowacyjne koła wodnego i systemu przekładni, jak i te, w których zgromadzone są eksponaty obrazujące życie na dawnej wsi – stare maszyny rolnicze oraz przedmioty codziennego użytku np. żelazka na parę, wagi czy tary do prania.

– Odwiedzający młyn dopytywali o zakres prac renowacyjnych koła młyńskiego i systemu przekładni. Chcieli się dowiedzieć jak te wszystkie mechanizmy będą działały po remoncie – mówi gospodarz młyna.

Dużym zainteresowaniem cieszyły się pomieszczenia dawnej klasy szkolnej, wyposażonej w ławki z kałamarzami oraz warsztat tkacki. Tym bardziej, że w izbie obok serwował swój świetny żurek szef kuchni Przemysław Szwak. Chętnych do zwiedzania młyna było na tyle dużo, że gospodarz musiał ich oprowadzać w kilku grupach.

Równie wiele działo się w obejściu młyna. Swoje wyroby eksponowali tu głównie rzemieślnicy rękodzielnicy oraz lokalne stowarzyszenia i instytucje. Uznaniem cieszyły się wyroby kulinarne Koła Gospodyń Wiejskich “Jodłóweczki”, Stowarzyszenia Pierwszych Osadników z Brzegu Dolnego, Sołectwa Godzięcin, Zespołu Szkół Zawodowych w Wołowie, Stowarzyszenia Miłośników Mojęcic oraz Gospodarstwa rolnego Karola Sygnatowicza. Zagroda Pszczelarska państwa Kamaszuków prezentowała swoje miody, Stowarzyszenie Jodłowy Młyn wystawiało soki i przetwory, a grupa młodzieży z Zespołu Placówek Resocjalizacyjnych w Brzegu Dolnym, która wspierała organizatorów wydarzenia, pyszne ciastka. Można też było skosztować regionalnego piwa Pana Szyszki ze Środy Śląskiej oraz serów z koziarni Mai Więcławskiej. Wśród stoisk rękodzielniczych szczególnym zainteresowaniem cieszyły się robione na szydełku serwetki pani Krystyny Szewczuk.

Podczas imprezy można było nauczyć się samemu robić masło, ser i mąkę, a także podejrzeć, jak piecze chleb Sebastian Bujacz, wnuk znanego przed laty dolnobrzeskiego piekarza. Uwagę młodszych uczestników imprezy przyciągały przejażdżki końmi ze Stajni Hellotka oraz stoisko Wilkomira i Jagi z grami i zabawami z wczesnego średniowiecza.

Oprawę muzyczną zapewnili wydarzeniu zespół Warzęgowianie oraz Lucjan Sadowski i Andrzej Wątroba.

– To była już trzecia impreza, organizowana w Jodłowym Młynie w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. W poprzednich latach mieliśmy piękną pogodę. W tym roku pogoda nam nie dopisała, ale mimo tego frekwencja była dobra, pojawili się też zwiedzający spoza powiatu wołowskiego, m.in. ze Stowarzyszenia “Sami Swoi” z Dobrzykowic, grupa z fundacji z Wrocławia, opiekująca się dziećmi z niepełnosprawnościami, grupa młodzieży z Dolnośląskiego Zespołu Szkół w Bożkowie z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Wałbrzychu. Praca włożona w organizację imprezy przyniosła efekty – podsumowuje wydarzenie Jerzy Więcławski i już zaczyna planować następne.

wm

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTeraz to najgorętsze nazwisko na rynku
Następny artykułUkraiński generał: w każdej chwili Rosja może zaatakować