A A+ A++

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2021 r. wzrosła 8,6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 3,5 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 13,0 proc. rdr.

Sprzedaż detaliczna rośnie czwarty miesiąc z rzędu”

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w czerwcu rdr o 8,6 proc. i wzrost mdm o 2,6 proc.

W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 11,5 proc. rdr.

Poniżej dane o dynamice sprzedaży detalicznej w cenach stałych w czerwcu i maju 2021 r.:

autor: PAP
autor: PAP

Sprzedaż detaliczna rośnie czwarty miesiąc z rzędu

—podkreślił w środę na Twitterze wicepremier, minister rozwoju Jarosław Gowin, odnosząc się do danych GUS. Zauważył, że do dalszego powrotu do normalności należy kontynuować i promować akcję #szczepmysie.

Gowin zaznaczył, że wskaźnik rośnie czwarty miesiąc z rzędu.

Po bardzo wysokich wzrostach w maju – związanych z otwarciem handlu – w czerwcu wzrosty wynoszą 8,6 proc. r/r oraz 3,5 proc. m/m

—napisał.

Do dalszego powrotu do normalności musimy kontynuować i promować akcję #szczepmysie

—dodał szef MRPiT.

Wzrosła produkcja budowlano-montażowa

Produkcja budowlano-montażowa w czerwcu 2021 r. wzrosła o 4,4 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 12,2 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.

Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu produkcji budowlano-montażowej w czerwcu rdr o 7,1 proc., a w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrostu o 16,4 proc.

Poniżej wyniki produkcji budowlano-montażowej w czerwcu i maju 2021 r.:

Spadek udziału sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej

Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej spadł w czerwcu w Polsce do 8,1 proc. z 9,1 proc. w maju – podał GUS.

GUS podał, że spadek udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup, przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy „tekstylia, odzież, obuwie” z 21,3 proc. przed miesiącem do 18,6 proc., a także podmioty z grup „meble, rtv, agd” odpowiednio z 18,3 proc. do 16,2 proc. oraz „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” z 20,7 proc. do 18,8 proc.

GUS podał też, że w czerwcu w porównaniu z majem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących o 8,2 proc.

Jak długo utrzyma się ożywienie w handlu?

Prognozujemy, że ożywienie w handlu utrzyma się również w miesiącach wakacyjnych tj. w lipcu i sierpniu – napisała w środę ekspertka DNB Bank Polska Magdalena Szlezyngier, komentując dane GUS dotyczące sprzedaży detalicznej w czerwcu.

Jak podał w środę Główny Urząd Statystyczny, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2021 r. była wyższa niż przed rokiem o 8,6 proc. (wobec spadku o 1,3 proc. w czerwcu 2020 r.). W porównaniu z majem 2021 r. miał miejsce wzrost sprzedaży detalicznej o 3,5 proc. W okresie styczeń-czerwiec 2021 r. sprzedaż wzrosła r/r o 7,8 proc. (wobec spadku o 5,2 proc. w 2020 r.)

Według ekspertki DNB Banku czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej wskazują na utrzymujący się wzrost popytu konsumpcyjnego zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Zauważyła, że to już czwarty miesiąc z rzędu, kiedy konsumpcja okazuje odporność na pandemię. Solidna dynamika roczna – jak wskazała – to wynik niskiej bazy odniesienia z roku poprzedniego, kiedy mieliśmy do czynienia z pierwszą falą pandemii.

Niezależnie od efektu bazy odczyt sprzedaży detalicznej, a szczególnie jej wzrost w stosunku do maja br., daje nadzieję, że ten trend pozostanie z nami na dłużej i nie ucierpi zbytnio przy kolejnej, czwartej fali pandemii

—czytamy.

Jej zdaniem ufności konsumenckiej w czerwcu sprzyjał zbliżający się okres wakacji, możliwość podróżowania oraz ożywienie aktywności ekonomicznej wynikające ze zniesienia większości restrykcji epidemiologicznych, w tym tych dotyczących usług takich jak rekreacja i gastronomia. Nie bez znaczenia – jak podkreśliła – jest też stale rosnąca liczba ozdrowieńców i osób zaszczepionych w populacji.

Szlezyngier wskazała, że czerwiec br. przyniósł wzrosty sprzedaży detalicznej we wszystkich grupach prezentowanych przez GUS. Największe wzrosty w ujęciu rocznym na poziomie 22,3 proc. odnotowały podmioty handlujące kategorią „odzież, tekstylia i obuwie”. Jest to – według ekspertki – głównie efekt zeszłorocznego załamania się sprzedaży w tej kategorii, ale też potwierdzenie, że Polacy szykują się na wakacyjne urlopy wraz ze zniesieniem przez rząd restrykcji w działalności branży turystycznej.

Przedstawicielka banku DNB napisała, że ustępowanie pandemii i związanych z nią obostrzeń doprowadziło do spadku sprzedaży przez internet na poziomie 8,2 proc. w stosunku do maja br. Dodała, że klienci wracają do tradycyjnych kanałów sprzedaży, dotyczy to szczególnie kategorii „tekstylia i odzież” – udział sprzedaży internetowej w czerwcu br. wyniósł 8,1 proc. wobec 9,1 proc. w maju br.

Prognozujemy, że ożywienie w handlu utrzyma się również w miesiącach wakacyjnych tj. w lipcu i sierpniu. Konsumpcja we wrześniu oraz w czwartym kwartale 2021 będzie wypadkową siły uderzenia czwartej fali pandemii oraz zakresu restrykcji, jakie zostaną wprowadzone przez rząd.

—czytamy.

Prognoza banku ING

Sprzedaż zaczyna nadganiać straty z okresu pandemii względem produkcji korzystając z efektu otwarcia gospodarki – ocenił bank ING w komentarzu do środowych danych GUS o wynikach sprzedaży za czerwiec.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu 2021 r. wzrosła o 8,6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym o 3,5 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 13,0 proc. rdr.

Bank ING w swojej analizie zauważył, że w ujęciu rocznym większość grup sprzedaży odnotowała pogorszenie tempa wzrostu. Najbardziej dotknęło ono sprzedaż samochodów, gdzie tempo wzrostu spadło do 7,7 proc. rdr z 51,2 proc. w maju.

Po odsezonowaniu sprzedaż w czerwcu zwiększyła się o 0,8 proc. mdm, wyraźnie wolniej niż w maju (+12,2 proc. mdm), ale miesiąc temu tempo podbił słaby kwiecień

—ocenili specjaliści ING.

Średnio, w maju i czerwcu sprzedaż rosła o 6,5 proc. mdm, co pokazuje, że korzysta ona na efekcie otwarcia gospodarki, choć najsilniej zadziałał on w maju

—dodali.

Zdaniem ING poziom sprzedaży od dwóch miesięcy pozostaje wyraźnie wyższy niż w lutym ub. roku, tj. w okresie sprzed pandemii.

Poluzowanie restrykcji sanitarnych w kraju i większa dostępność sklepów stacjonarnych sprawia, że sprzedaż zaczyna nadrabiać lukę do produkcji” – zauważono. „Jest to ostatnio łatwiejsze, gdyż tej drugiej kategorii zaczynają ciążyć zaburzenia w łańcuchach dostaw

—dodano.

Rosnąca już drugi miesiąc z rzędu sprzedaż detaliczna zdaniem ING potwierdza, że w Polsce wzrost „zaczyna ciągnąć kolejny, obok przemysłu, silnik – handel, a pewnie też i usługi rynkowe”.

O ile czwarta fala pandemii w Polsce nie doprowadzi do istotnego zaostrzenia restrykcji sanitarnych, powinno to łagodzić wpływ na PKB słabnącego, do czasu rozwiązania problemów w łańcuchach dostaw, przemysłu. Konsumenci w Polsce mają środki na konsumpcję, a poprawiająca się sytuacja na rynku pracy powinna zwiększać skłonność do wydawania zgromadzonych oszczędności

—prognozuje bank ING.

Jednocześnie w środowej analizie jako gorsze od oczekiwań oceniono wyniki produkcji budowlano-montażowej. W czerwcu według GUS wzrosła ona o 4,4 proc. rdr wobec 4,7 proc. w maju (konsensus 7,1 proc.).

ING zwróciło uwagę na kolejny już miesiąc wzrostów w uj. rocznym budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (+0,4 proc. rdr) i robót specjalistycznych (+18,3 proc. rdr).

Naszym zdaniem to sygnał rozpędzających się inwestycji infrastrukturalnych. Ponownie spadła natomiast budowa budynków, o 0,3 proc. rdr w czerwcu wobec -5,7 proc. rdr w maju. Podtrzymujemy zdanie sprzed miesiąca, że świadczyć to może o rosnących barierach dla budownictwa mieszkaniowego związanych ze wzrostem cen materiałów budowlanych

—ocenił bank.

Konsument wrócił do normalnego rytmu zakupów”

W czerwcu dynamikę sprzedaży kształtowała zasobność portfeli i skłonność do korzystania z nich, a nie znoszenie restrykcji – ocenili w komentarzu do danych GUS ekonomiści Pekao SA. Konsument wrócił do normalnego rytmu zakupów – stwierdzili.

W środę GUS podał dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej w czerwcu. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła o 8,6 proc. w ujęciu rocznym i o 3,5 proc. w ujęciu miesięcznym. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 4,4 proc. rdr i 12,2 proc. mdm.

Jak skomentowali ekonomiści Pekao, środowy odczyt sprzedaży detalicznej znalazł się w połowie drogi między konsensusem rynkowym (9,2 proc. rdr) a prognozą banku (8,0 proc. rdr).

Po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,8 proc. mdm, co oznacza ustanowienie nowego maksimum wszechczasów na wolumenie sprzedaży, ale plasuje jej poziom wciąż poniżej trajektorii sprzed pandemii. Jest jednocześnie jasne, że w ostatnich tygodniach dynamikę sprzedaży kształtowały już nie procesy otwierania gospodarki i znoszenia restrykcji, a regularne determinanty wydatków konsumpcyjnych: zasobność portfeli i skłonność do korzystania z nich

—podkreślili analitycy.

Jak zauważyli, szczegóły odczytu pokazują, że w czerwcu praktycznie skończył się okres oddziaływania zeszłorocznych efektów bazowych: sprzedaż samochodów i motocykli wyhamowała z 51,2 do 9,2 proc. rdr, sprzedaż tekstyliów, odzieży i obuwia z 46,1 do 21,8 proc. rdr. W pozostałych kategoriach zmiany dynamik rocznych są kosmetyczne.

Niestety, najciekawsze elementy koszyka konsumenckiego nie są dobrze pokryte w danych miesięcznych (hotele, restauracje, usługi sportowe, rekreacyjne i inne), a tam dynamiki są prawdopodobnie największe. Nasze wewnętrzne dane sugerują m.in. znaczący wzrost wydatków polskich gospodarstw domowych w restauracjach i w hotelach. W obydwu przypadkach ich nominalna wartość będzie w szczycie sezonu 2021 r. większa niż w poprzednich latach

—wskazali ekonomiści.

Odnosząc się do danych o produkcji budowlano-montażowej, zwrócili uwagę, że wskaźnik przerwał w czerwcu dobrą passę, a jego wzrost (o 4,4 proc. rdr) był wyraźnie słabszy od prognoz (konsensus 7,0 proc. rdr; prognoza Pekao: 9,6 proc. rdr). W ujęciu miesięcznym i po odsezonowaniu produkcja spadła o 1,5 proc.

Więcej na temat źródeł wcześniejszych pozytywnych niespodzianek i dzisiejszego rozczarowania będziemy mogli powiedzieć już za kilka dni po publikacji Biuletynu Statystycznego. Należy jednak pamiętać, że pod jedną cyfrą kryje się kilkanaście różnych klas inwestycji (typów budynków i budowli) kształtowanych obecnie przez różne czynniki, często o przeciwstawnym działaniu. Ich wypadkowa może być zmienna

—zauważyli analitycy. Dodali, że pomimo słabszych danych o produkcji budowlano-montażowej podtrzymują opinię, że inwestycje będą ważnym motorem wzrostu w najbliższych kwartałach.

Zdaniem Pekao komplet danych czerwcowych nie daje podstaw do zmian prognoz.

Spodziewamy się, że PKB wzrósł o 11 proc. rdr i że cały rok zamknie się wynikiem 5,5 proc. Czwarta fala COVID-19 prawdopodobnie nie wpłynie znacząco na trajektorię polskiej gospodarki, może jednak znaleźć pewne odzwierciedlenie w nastrojach gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Jeśli na to nałożymy kwestie ograniczeń podażowych, które będą wiążące jeszcze przez kilka miesięcy, okaże się, że czas podwyżek prognoz dla polskiej gospodarki już minął

—podsumowali analitycy.

kk/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrakowianie stawiają na zielone projekty w Budżecie Obywatelskim
Następny artykułNBP dokupił złota. Zasób wzrósł do 7,452 mln uncji